Wisła powoli wraca do Warszawy
Pływające pomosty, ruchliwe bulwary i amfiteatr na lewym brzegu. Na prawym zieleń i rezerwaty. Tak za kilka lat ma wyglądać Wisła
Blisko sto osób przyszło wczoraj do Domu Spotkań z Historią na debatę o zagospodarowaniu rzeki. Prof. Jacek Damięcki zaprezentował kilka wariantów opisujących praski brzeg. Jeden z nich przewiduje przecięcie tzw. ostróg, czyli betonowych bloków wybudowanych w poprzek rzeki i mających ograniczać jej szerokość. W ten sposób powstałyby niewielkie wyspy.
Jego propozycje spotkały się z ostrą krytyką Przemka Paska z fundacji Ja Wisła i hydrologa Janusza Żelazińskiego. – Ta koncepcja budzi poważne wątpliwości, zamiast zmniejszać, zwiększa zagrożenie powodziowe – tłumaczył Żelaziński i zebrał gromkie oklaski. – Przypominam, że jest to tylko otwarcie debaty, wstępna propozycja, która ma być przyczynkiem do dalszej dyskusji – uspokajał rozgorączkowanych warszawiaków pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. Wisły Marek Piwowarski.
Mniej kontrowersji wzbudziła propozycja autorstwa architekta Krzysztofa Domaradzkiego, który był odpowiedzialny za lewy brzeg.
Podzielił wybrzeże na pięć odcinków tematycznych: sport, nauka, sztuka, turystyka i historia. Poszczególne odcinki wybrzeża mają mieć odmienne funkcje. I tak np. w okolicach mostu Siekierkowskiego mają powstać parki sportów wodnych, a na wysokości Starego Miasta – liczne restauracje. W planach jest też park rzeźb.
– Podoba mi się, wreszcie Wisła zbliży się do miasta – mówił Krzysztof Tyszkiewicz ze Związku Stowarzyszeń Praskich.
Jak zapewniał Piwowarski, część pomysłów ma szansę na realizację do 2012 r., reszta ma zostać wpisana w strategię bardziej długofalową. Koordynator ds. Wisły będzie zbierał dalsze pomysły.
Na opracowanie obu projektów ratusz wydał 100 tys. złotych. Na pytanie z sali, dlaczego do opracowania koncepcji wybrano akurat tylko dwie pracownie, uczestnicy spotkania nie doczekali się odpowiedzi.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.