Przystanki nowe, ale nie jednakowe
W ciągu trzech lat prywatny inwestor ma postawić na własny koszt 1,5 tys. wiat przystankowych. Drugie tyle pozostanie „po staremu”.
Pierwszy raz ratusz zorganizował spotkanie informacyjne dla inwestorów chętnych do wymiany wiat przystankowych w centrum miasta i przy głównych ulicach. To rodzaj testu przed ogłoszeniem przetargu.
Nie wiadomo na razie, ile z firm obecnych wczoraj wystartuje w przetargu, który ma być ogłoszony za kilka tygodni. Nikt z inwestorów na razie nie chciał tego zadeklarować. Pytań do ratusza nie było. – To może oznaczać, że nasze założenia są po prostu do zrealizowania – stwierdzają urzędnicy. Pomysł jest taki, by w ciągu trzech lat firma (lub konsorcjum firm) sfinansowała i postawiła w centrum miasta na swój koszt 1,5 tys. zadaszonych przystanków. Potrzeba na to ok. 80 mln zł. Ale wydatek miałby się inwestorom zwrócić z reklam umieszczanych na tych przystankach.
Koncesję wydaną przez ratusz na tę inwestycję wygra firma, która zaproponuje najkrótszy czas użytkowania przystanków. Maksymalnie może to być 30 lat.
W ten sposób władze stolicy chcą poprawiać estetykę miasta. Jednak nie oznacza to wcale, że w całej Warszawie zacznie obowiązywać jeden wzór przystanków.
Wszystkich jest w stolicy ok. 3 tys. Po przetargu połowa będzie nowa. A i wśród tych nowych mają być co najmniej dwa wzory. 600 w ścisłym centrum – to wiaty według projektu, wybranego trzy lata temu w konkursie, autorstwa Towarzystwa Projektowego (eleganckie, przezroczyste). Projekt dla pozostałych 900 zaproponuje inwestor.
A po wymianie, obecne, niezniszczone jeszcze wiaty – np. te zielone z pl. Konstytucji – trafią na przedmieścia.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.