Wał Miedzeszyński zamknięty również jutro

Drogowcy zamknęli w niedzielę o północy cały Wał Miedzeszyński na odcinku między mostem Łazienkowskim a Traktem Lubelskim. W poniedziałek nad ranem Praga i Wawer były sparaliżowane. Wiadomo już, że trasa zamknięta będzie dla ruchu również we wtorek.

Wody gruntowe dostały się pod kanał przy skrzyżowaniu z ul. Fieldorfa. W efekcie ten zapadł się, a wraz z nim chodnik, ścieżka rowerowa i pas zieleni.

- Nie chodzi o przesiąkanie wałów wiślanych - tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Miasto zamknęło Wał Miedzeszyński w obu kierunkach pomiędzy Traktem Lubelskim a Trasą Łazienkowską. Według ratusza, samochody wprawiają w drgania miękki wał i osłabiają go. Ryzyko zapadnięcia jest zbyt duże. Ulica została wyłączona z ruchu po tym, gdy w niedzielę przejechał po niej ostatni dzienny autobus miejski.

- Zdajemy sobie sprawę, jak uciążliwe jest to rozwiązanie dla warszawiaków, bo ulicą przejeżdża codziennie kilkadziesiąt tysięcy aut - powiedział wiceprezydent Jacek Wojciechowicz. - Będziemy monitorować sytuację i postaramy się jak najszybciej doprowadzić do przywrócenia Wału. Na razie prosimy o korzystanie z innych środków transportu, np. kolei - dodał.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że ratusz rozmawia z Zarządem Transportu Miejskiego i Kolejami Mazowieckimi o tym, by na tory linii otwockiej wyjechało więcej pociągów. Mimo to Trakt Lubelski i wszystkie inne ulice Wawra i Pragi Południe były dziś zakorkowane jak nigdy.

Eksperci przyjrzą się, w jakim stanie jest jezdnia Wału. W poniedziałek rano zapowiedziano, że trasa zamknięta została do odwołania - wcześniejsze informacje mówiły o 48 godzinach. Wiadomo już, że również we wtorek ulica będzie nieprzejezdna.

Dodaj swoją opinię