Stołeczne hostele wracają do łask
Anglicy i Niemcy – to najliczniejsi zagraniczni turyści w stolicy. Ale nadal wśród hotelowych gości przeważają Polacy. To dane z najnowszego raportu urzędu statystycznego.
W pierwszym kwartale, jak wynika z danych Urzędu Statystycznego m.st. Warszawy, przyjechało do stolicy 24,3 tys. Anglików, 17,3 tys. Niemców i nieco ponad 10 tys. Francuzów.
– Odwiedzający stolicę Anglicy mają często polskie korzenie – wyjaśnia Krzysztof Milski, prezes zarządu Polskiej Izby Hotelarstwa. – Ale jeśli ich sytuacja finansowa jest niezła, wolą nocować raczej w hotelu o mniejszej liczbie gwiazdek lub w hostelach niż u rodziny. A duża liczba niemieckich turystów wynika po prostu z sąsiedztwa. Mają do nas blisko. Milski dodaje, że na terenach przygranicznych statystyki wykazują jeszcze większy procent sąsiadów wśród turystów odwiedzających nasz kraj. Najnowsze dane pokrywają się z tendencjami w całym 2009 r. Wówczas też na Mazowsze przyjechało najwięcej Brytyjczyków, ponad 119 tys. osób, i Niemców – 85 tys.
Nie zmienia się też proporcja między turystami zagranicznymi a polskimi zjeżdżającymi do Warszawy. Ci ostatni stanowią zdecydowaną większość, o czym świadczą dane hoteli.
Np. w styczniu noclegi wykupiło 155 tys. Polaków i tylko 40 tys. obcokrajowców. W marcu liczba tych ostatnich wzrosła wprawdzie do 66 tys., ale i rodaków nocujących w stolicy też było więcej – prawie 204 tys.
Jak wykazują dane urzędu statystycznego, najchętniej goście w stolicy zatrzymują się w hotelach. Pokoje są wykorzystywane w prawie 59 proc. Nieco rzadziej przyjezdni trafiają do moteli. Pokoje były tam wykorzystane w 50 proc. W ponad 31 proc. zajęto w pierwszym kwartale miejsca w innych placówkach turystycznych, głównie w hostelach. – Ten ostatni wynik bardzo cieszy, bo świadczy o rosnącej popularności tańszych form turystyki – mówi Milski.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.