Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Połowa warszawiaków zmobilizowała się znowu

ikr, Robert Biskupski 22-11-2010, ostatnia aktualizacja 22-11-2010 06:21

Co drugi warszawiak zagłosował we wczorajszych wyborach – wynika z danych sondażowych OBOP. Najlepiej wypadł Wilanów, najgorzej – Praga-Północ.

Frekwencja w dzielnicach
źródło: Życie Warszawy
Frekwencja w dzielnicach

Frekwencja w stolicy była nieco niższa niż cztery lata temu (wówczas 53 proc.). Według sondażu OBOP dla TVP, głosowało wczoraj 50,5 proc. z ponad 1,3 mln uprawnionych osób. Według oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej, do godz. 19 zagłosowało już 42 proc. warszawiaków.

– Te wybory traktowane są trochę inaczej niż prezydenckie czy parlamentarne – mówi dotychczasowy radny Śródmieścia Grzegorz Walkiewicz. – Tam mamy do czynienia z wielką polityką, tu remontujemy drogi i stawiamy ławki. Na pewno od samorządowców wymaga się o wiele więcej niż od polityków, którzy są gdzieś daleko. Jeśli na liście nie widzimy sąsiada, rezygnujemy z wyborów.

– Frekwencja nie jest mała. Oznacza, że warszawiacy po prostu chcą mieć wpływ na to, w jaki sposób ma zmieniać się miasto. Postawa obywatelska jest z wyborów na wybory coraz bardziej widoczna. A wynik tej demokratycznej woli trzeba zaakceptować z pokorą – ocenia Dariusz Figura, dotychczasowy radny miasta PiS.

Najlepiej zmobilizowały się młode dzielnice – Wilanów (48,78 proc.), Wesoła (47,88 proc.) i Rembertów (46,48 proc.). Widać, że mieszkańcy nowych osiedli doceniają rolę samorządu i swoją. Najgorzej wypadły Praga-Północ (35,87 proc.), Targówek (38,03 proc.) i Wola (38,43 proc.), czyli dzielnice, w których wśród elektoratu dominują osoby starsze.

Cztery lata temu największą frekwencję zanotowały Ursynów, Wilanów i Żoliborz. A najsłabiej pod tym względem wypadły te same dzielnice co obecnie.

Ze statystyk wynika, że warszawiacy nie lubią wstawać rano. Do godz. 10 zagłosowało tylko 53 378 osób, a więc jedynie 3,98 proc. uprawnionych. 300 tys. osób poszło do urn między godz. 10 a 15, a kolejne 200 tys. – między godz. 15 a 19.

– Stąd nasz dobry wynik – cieszył się jeden z działaczy Platformy. – Okazuje się, że większość ludzi poszła głosować po rodzinnym obiedzie, a nie po porannej mszy.

Do godz. 10 najwięcej osób do urn poszło na Ochocie (4,89 proc.), w Śródmieściu (4,68 proc.) i w Wawrze (4,56 proc.). Najdłużej lubią pospać mieszkańcy Ursynowa (tylko 3,17 proc. frekwencji), Białołęki (3,37 proc.) i Włoch (3,38 proc.).

Życie Warszawy

Najczęściej czytane