Pod osąd mieszkańców
Wyborcy z pięciu dzielnic ocenią przy urnach swoich burmistrzów.
Aż pięciu burmistrzów zdecydowało się stanąć na czele własnych komitetów wyborczych. W Ursusie, na Ursynowie i Targówku wyborcy będą mogli ocenić urzędujących włodarzy dzielnic, a w Rembertowie i na Bemowie – tych, którzy odeszli ze stanowiska.
Idą do rady...
Do wyborów 16 listopada stanie dwóch samorządowców, którzy cztery lata temu walczyli o mandaty pod banderą PO, a dziś są poza partią. Tak będzie z burmistrzem Targówka Grzegorzem Zawistowskim i Jarosławem Dąbrowskim, byłym burmistrzem Bemowa, a przez rok wiceprezydentem miasta, który odszedł po tzw. aferze bemowskiej.
Zawistowski wspólnie z grupą popierających go radnych stworzył stowarzyszenie Nasz Targówek, które współrządzi dzielnicą i wystawi swoich kandydatów do jej rady.
– Zdecydowaliśmy się poddać ocenie wyborców, ponieważ jesteśmy dumni z tego, co zrobiliśmy wspólnie przez dwie kadencje – mówi Zawistowski. – Wystarczy wymienić choćby inwestycje w edukację, budownictwo mieszkaniowe czy rewitalizację Kanału Bródnowskiego. Cały czas docierają do nas sygnały, że mieszkańcy doceniają te prace i chcą, by były wykonywane dalej.
Z kolei Dąbrowski zdecydował się stworzyć własny komitet wyborczy i stanąć na jego czele. – Chcę, by moje działania ocenili sami mieszkańcy. Żadnej afery nie było, a jedynie intryga uszyta przez ludzi, którym przeszkadzało moje działanie – twierdzi Dąbrowski. Zapewnia, że choć pozostał wierny ideałom Platformy Obywatelskiej, jego komitet będzie bezpartyjny i apolityczny.
W wyborach samorządowych w 2010 r. Dąbrowski uzyskał najlepszy wynik wyborczy na Bemowie.
W Rembertowie najlepszy wynik osiągnęła wtedy była burmistrz tej dzielnicy Agnieszka Kądeja wywodząca się z lokalnego stowarzyszenia Lepszy Rembertów. Straciła władzę w wyniku zmiany koalicji rządzącej, teraz wyborcy przy urnach ocenią, czy ta zmiana była słuszna.
– Za moich rządów powstał m.in. program rozwoju dzielnicy, walczyliśmy też o wiele inwestycji. To była ciężka praca nie tylko zza biurka, ale głównie w terenie. Jako stowarzyszenie lokalne znamy każdą ulicę Rembertowa, niemalże każdą dziurę i każdy krzak. Wiemy, co tu jest najbardziej potrzebne, i walczymy o to – mówi Kądeja.
... a nawet do ratusza
Burmistrz Ursynowa Piotr Guział jako lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej wystartuje w wyborach na prezydenta stolicy. Będzie też stał na czele stowarzyszenia Nasz Ursynów, które współrządzi dzielnicą.
– Wystawiamy 50 kandydatów do rady dzielnicy. W badaniach już od dwóch lat dostaję 70 proc. pozytywnych ocen od mieszkańców, władze miasta tylko 50 proc. – mówi Guział. – Mogę za to podziękować mieszkańcom. Doceniają to, że są partnerami dzielnicowej władzy, że mogą się z nią spotkać, porozmawiać. Doceniają też zmiany.
Czy zostanie burmistrzem na kolejną kadencję? – Liczę, że wygram wybory na prezydenta w drugiej turze z Hanną Gronkiewicz-Waltz – odpowiada.
Pod osąd mieszkańców odda się też burmistrz Ursusa Wiesław Krzemień, który stanie na czele komitetu Stowarzyszenia Obywatelskiego w Ursusie. – Nie boję się tej oceny. Z samorządem jestem związany od 20 lat. Byłem radnym i członkiem zarządu – tłumaczy. Dodaje, że ponad 90 proc. programu sprzed czterech lat udało się zrealizować. – Więc nie mam się czego obawiać – mówi.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.