Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Niebezpieczne metro trafi do Strasburga?

Robert Rybarczyk 24-11-2008, ostatnia aktualizacja 25-11-2008 10:14

Filip Zagończyk, niewidomy student, który wpadł pod pociąg metra, zapowiada na blogu, że będzie domagał się odszkodowania od władz miasta.

autor: Marcin Włodarski
źródło: TVP Warszawa

Chłopak wciąż przebywa w szwajcarskiej klinice, gdzie amputowano mu prawą nogę. Swoje przeżycia opisuje na stronie www.polskieradioeuro.pl.Ostatni wpis jest pełen cierpienia: „Kumulacja problemów była wczoraj. Przyszli mi zmieniać opatrunki. Zaczęli od lewej nogi, na której mam świeże rany. Zrywali z nich bandaże. Prawie wpadłem w histerię z bólu. (...). Choćbym miał się sądzić w Strasburgu, skoro nie stać ich (ratusz – przyp. red.) na (...) zabezpieczenie, to będą płacić ofiarom wypadków. (...) Byli u mnie w szpitalu w Polsce ludzie z różnych firm. (...) Nie pofatygował się tylko nikt z Metra i władz Warszawy”.

– Jeszcze nie mieliśmy czasu zająć się sprawą odszkodowania. Na razie jest ona na etapie planów – potwierdza Anna Zagończyk, siostra Filipa.Po tym jak opisaliśmy wrześniowy wypadek, sprawą zainteresował się rzecznik praw obywatelskich. Zapytał prezydent Warszawy, dlaczego w metrze nie ma zabezpieczeń. W odpowiedzi Hanna Gronkiewicz-Waltz tłumaczy, że zabezpieczeń peronów nie ma, bo nie ma przepisów, które regulowałyby tę kwestię.

A Metro ma coraz to nowe pomysły, jak uchronić niewidomych przed wypadkami. – Był pomysł, by wyrżnąć w posadzce peronu pas bezpieczeństwa. Ale okazało się, że kobiety łamałyby na nim szpilki. Co do pasów z guzami, to nie spodobały się niepełnosprawnym na wózkach – mówi rzecznik Metra Krzysztof Malawko.

Władze kolejki z decyzją o zmianie nawierzchni będą czekać, aż Ministerstwo Infrastruktury wprowadzi nowe przepisy o zabezpieczaniu obiektów pod kątem niewidomych. – Liczę, że stanie się to w tym roku. A w przyszłym ruszą prace na peronach – mówi Malawko.

– Cały czas więcej na ten temat mówimy, niż robimy. A można zrobić test na peronie. Poukładać różne pasy bezpieczeństwa i niech grupy niepełnosprawnych określą, co będzie najlepsze – radzi dyrektor Polskiego Związku Niewidomych Małgorzata Pacholec.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane