Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stary Dom Adamczyka

Jolanta Gajda-Zadworna, Natalia Bet 02-06-2009, ostatnia aktualizacja 03-06-2009 11:04

Aktor znany z ról Jana Pawła II, Chopina, ale też z takich filmów jak „Testosteron” został warszawskim restauratorem.

autor: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa

Otwarcie Starego Domu – bo tak nazywa się lokal – przy ulicy Puławskiej 104/106 nastąpi dziś wieczorem. – Mam tremę, chociaż restaurację stworzyliśmy we trzech, z przyjaciółmi: Mariuszem Diakowskim i Dariuszem Zarembą – mówi Piotr Adamczyk.

Karczma po warszawsku

Wcześniej mieścił się tu Gościniec Opolski, od lat 50. nieźle karmiący potrawami kuchni śląskiej. Teraz wnętrze przebudowano, nadając mu charakter starej warszawskiej karczmy. Tylko w oranżerii dominuje styl starej Prowansji.

– Odwołujemy się do tradycji. Także w menu. Będziemy serwować potrawy kuchni polskiej, ale jesteśmy otwarci na życzenia gości – mówi Dariusz Zaremba. 

Czy Stary Dom sprawdzi się w kryzysowych czasach? – Koncept jest bardzo dobry. I ceny w restauracji będą dostępne dla każdego. W karcie głównej żadna potrawa nie przekroczy 30 zł – podkreśla. 

Stary Dom to kolejna warszawska restauracja przejęta przez artystów. Najgłośniejszą była Prohibicja przy ulicy Podwale 1. Wystrojem nawiązywała do lat 30. czasu Ala Capone, mocnych drinków i jazzu. Należała do Marka Kondrata, Bogusława Lindy, Zbigniewa Zamachowskiego i Wojciecha Malajkata.

Pierwszych gości przyjęła 12 lat temu, ale nie przetrwała do dziś. – Przetarliśmy szlaki, było fajnie, ale się skończyło i zamknęliśmy interes. Okazał się nierentowny – komentuje Zamachowski.  Michał Milowicz, który restaurację Maska otworzył pięć lat temu, nie narzeka, chociaż przyznaje, że gastronomia nie jest łatwą działalnością.

– Namęczyłem się, aby znaleźć kompetentnych współpracowników, od szefa kuchni po menedżera, ale było warto. Gdy inne knajpy upadają, my się rozwijamy – ocenia aktor.

Kuba Strzyczkowski, dziennikarz radiowy prowadzący Eterię, który do grona restauratorów dołączył półtora roku temu, uważa, że kryzys może nawet jego interesowi pomóc.

– Jeżeli ktoś ma odpowiednie zaplecze finansowe i determinację, moment jest bardzo dobry. Poradzisz sobie w kryzysie, dasz radę i po nim – podkreśla.

Spełnione marzenie

Najlepiej i najdłużej w roli restauratorki radzi sobie jak dotąd Katarzyna Figura. Najpierw z sukcesem prowadziła lokal Sense przy Nowym Świecie. Po jego sprzedaniu założyła KOM przy ul. Zielnej 37. Właścicielkę można tam zobaczyć nie tylko na stylizowanych fotografiach. Aktorka najwyraźniej ufa mądrości: pańskie oko konia tuczy.

Piotr Adamczyk też obiecuje często bywać w swojej restauracji: – Lubię podejmować gości. Stary Dom to spełnienie marzenia o prowadzeniu otwartego domu i poznawaniu w nim ciekawych ludzi. – Dziś otwarcie? Gorąco życzę sukcesu. Niech się w końcu komuś uda – powiedział nam Zbigniew Zamachowski.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane