Zabił się, bo przeżył zawód miłosny
Młody mężczyzna wyskoczył z siódmego piętra w wieżowcu na warszawskiej Ochocie, bo przeżył zawód miłosny – wynika z ustaleń stołecznej prokuratury.
Podczas upadku ciężko ranił kobietę, która prawdopodobnie będzie niepełnosprawna do końca życia
Na tak drastyczny krok zdecydował się 22-letni Marek M. W sobotę 18-maja przed południem mężczyzna zdecydował się wyskoczyć z wynajmowanego mieszkania przy ul. Grójeckiej. To było siódme piętro. Spadając Marek M. uderzył w 28-letnią Beatę J. Mężczyzna zginął na miejscu, kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. – Doznała licznych obrażeń m.in. zgilotynowania kręgosłupa, ma przerwany rdzeń kręgowy. Złamania kości piszczelowej – opowiada Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Dodaje, że kobieta żyje, jej stan jest ciężki. – Prawdopodobnie będzie niepełnosprawna do końca życia – przyznaje prokurator.
Po samobójczej śmierci mężczyzny prokuratura przeszukała jego mieszkanie. Sprawdzono m.in. komputer Marka M. – Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna zdecydował się na tak drastyczny krok z powodu zawodu miłosnego – mówi prok. Ślepokura.
Prokuratura na warszawskiej Ochocie sprawdza czy ktoś nakłonił mężczyznę do samobójstwa. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.