Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Zabił się, bo przeżył zawód miłosny

Janina Blikowska 28-05-2013, ostatnia aktualizacja 28-05-2013 14:01

Młody mężczyzna wyskoczył z siódmego piętra w wieżowcu na warszawskiej Ochocie, bo przeżył zawód miłosny – wynika z ustaleń stołecznej prokuratury.

autor: Łukasz Solski
źródło: Fotorzepa

Podczas upadku ciężko ranił kobietę, która prawdopodobnie będzie niepełnosprawna do końca życia

Na tak drastyczny krok zdecydował się 22-letni Marek M. W sobotę 18-maja przed południem mężczyzna zdecydował się wyskoczyć z wynajmowanego mieszkania przy ul. Grójeckiej. To było siódme piętro. Spadając Marek M. uderzył w 28-letnią Beatę J. Mężczyzna zginął na miejscu, kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. – Doznała licznych obrażeń m.in. zgilotynowania kręgosłupa, ma przerwany rdzeń kręgowy. Złamania kości piszczelowej – opowiada Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury. Dodaje, że kobieta żyje, jej stan jest ciężki. – Prawdopodobnie będzie niepełnosprawna do końca życia – przyznaje prokurator.

Po samobójczej śmierci mężczyzny prokuratura przeszukała jego mieszkanie. Sprawdzono m.in. komputer Marka M. – Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna zdecydował się na tak drastyczny krok z powodu zawodu miłosnego – mówi prok. Ślepokura.

Prokuratura na warszawskiej Ochocie sprawdza czy ktoś nakłonił mężczyznę do samobójstwa. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane