Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kupili miejscówki, których nie było

mk 08-01-2011, ostatnia aktualizacja 09-01-2011 19:27

Ponad godzinę spóźnienia miał pociąg przejeżdżający przez Warszawę Centralną do Krakowa. - Nie było żadnej informacji o spóźnieniu, ani o tym, gdzie podjedzie pociąg. Okazało się też, że sprzedano nam miejscówki, których nie było w żadnym z wagonów - poinformowała nas czytelniczka.

autor: Darek Golik
źródło: Fotorzepa

- Na szczęście pociąg, jadący do Krakowa nie miał aż takiego obłożenia i usadzono nas na przypadkowych miejscach - tłumaczyła czytelniczka. Koleje sprzedały jednak podróżnym bilety, których nie było w pociągu. - Ostatni numer miejscówki w ostatnim wagonie to 105. My kupiliśmy miejscówki 112 i 113. Było też wiele innych osób, który miały jeszcze dalsze numery.

Na Dworcu Centralnym w sobotę rano nie obyło się bez zamieszania informacyjnego. Wiele pociągów było spóźnionych, o niektórych informowano, część podróżnych pozostawała jednak bez informacji o losie ich pociągu.

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane