Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Włochy boją się MPO

Izabela Kraj 16-05-2011, ostatnia aktualizacja 17-05-2011 12:35

Czy mieszkańcy Ochoty i Włoch pozwolą, by MPO wybudowało sortownię śmieci między ul. Łopuszańską a Instalatorów? Miejska spółka rozpoczyna właśnie konsultacje społeczne.

*Segregatornia, a nie skŁadowisko 84 proc. mieszkańców Włoch popiera budowę sortowni. MPO przeprowadziło badania opinii. Wynika z nich, że 87 proc. ogólnie popiera budowę nowych instalacji do segregacji odpadów. Wśród mieszkańców Włoch tylko 7 proc. było na „nie”. ∑
źródło: Życie Warszawy
*Segregatornia, a nie skŁadowisko 84 proc. mieszkańców Włoch popiera budowę sortowni. MPO przeprowadziło badania opinii. Wynika z nich, że 87 proc. ogólnie popiera budowę nowych instalacji do segregacji odpadów. Wśród mieszkańców Włoch tylko 7 proc. było na „nie”. ∑

Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania zamierza wyprowadzić się z Pola Mokotowskiego. Ponadto w ubiegłym roku oddało miastu pod budowę Nowego Teatru swój grunt i halę przy ul. Madalińskiego. W kwietniu miejska spółka wzbogaciła się m.in. o poprzemysłowe grunty we Włochach, ponieważ wchłonęła inne.

– Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych Budownictwa Warszawa, które dysponowało tymi terenami.

W sąsiedztwie działają m.in. firma recyklingowa, fabryka leków, stoją zbiorniki z paliwem. A nad zakładami co 5 min przelatują z głośnym hukiem samoloty z Okęcia.

I teraz, na te właśnie tereny (ponad 8 ha) między ul. Instalatorów a Łopuszańską, MPO planuje przenieść bazę pługosolarek, warsztaty samochodowe, wybudować segregatornię śmieci oraz zakład przeładunku odpadów.

Rada Dzielnicy Włochy już zaprotestowała przeciwko jakimkolwiek śmieciowym inwestycjom w tym rejonie. Woli, by powstawały tam domy. Część terenu kupili już deweloperzy.

Do lipca przygotowany ma być raport oddziaływania na środowisko inwestycji MPO. Ale jeszcze zanim dokument powstanie, spółka planuje zapytać o zdanie mieszkańców. Rozpoczyna właśnie konsultacje społeczne. Uruchomiła już dyżury eksperta, można też zadać pytania e-mailem – konsultacje@mpo.com.pl.

A w najbliższą sobotę od godz. 11 zaprasza okolicznych mieszkańców na tereny przyszłej inwestycji. Trzeba tylko wcześniej wypełnić formularz zgłoszeniowy na stronie www.mpo.com.pl.
My już wczoraj zrobiliśmy obchód po tym terenie.

– W sobotę chcemy pokazać zainteresowanym osobom, co się dziś tu znajduje, i odpowiedzieć na wszelkie pytania. Jeśli dziś funkcjonujące tu zakłady nie przeszkadzają sąsiadom, to na pewno nie będą uciążliwe także nasze nowoczesne inwestycje – przekonuje rzecznik MPO Joanna Mroczek.
Np. nowa miejska sortownia ma powstać na terenie... dzisiejszej segregatorni, którą od blisko dwóch lat prowadzi tam prywatna firma Stena. Wielu mieszkańców nawet nie zdaje sobie sprawy, że jeden z hangarów już dziś jest pełen śmieci, z których wybierana jest m.in. makulatura. I nie śmierdzi.
W kolejnej wielkiej hali funkcjonuje magazyn opon.

– Tam chcemy przenieść warsztaty samochodowe z ul. Madalińskiego – zapowiada Joanna Mroczek. A obok – na placu, gdzie dziś leżą zwałowiska gruzu i betonu – powstanie parking dla śmieciarek i pługosolarek. Wjazd ma się odbywać od ul. Łopuszańskiej, tuż przy fabryce leków (dziś to piaszczysta, wyboista droga).

– Dodatkowym elementem będzie też zakład przeładunku odpadów – zapowiada prezes MPO Sławomir Michalak.

I tej inwestycji mieszkańcy i radni boją się najbardziej. Powtarzają, że skoro ma być stacja przeładunku, to musi też znaleźć się plac do zrzucania tych śmieci, tak jak dziś jest na Polu Mokotowskim. A tam odpady zalegały na cuchnącej stercie czasem po kilka dni, zanim zostały rozwiezione na składowiska.

– Nie można porównywać starego zakładu z lat 50. z nowoczesną, zamkniętą, szczelną inwestycją, która ma być naszą wizytówką – ripostuje prezes. – Wyraźnie chciałbym też zapewnić, że nie będzie tu składowiska, zlewni ścieków czy jakiejkolwiek spalarni – dodaje.

Deklaruje też, że ostateczny kształt inwestycji przy Łopuszańskiej będzie uzależniony od wyniku konsultacji i  raportu środowiskowego.
– Jeśli mieszkańcy sobie tego zażyczą, gotowi jesteśmy prowadzić tu np. wyłącznie sortownię odpadów suchych, wstępnie segregowanych – zapowiada Sławomir Michalak.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane