Ukradli tira aparatów fotograficznych
Złodzieje ze stolicy podszyli się pod kierowców i ukradli w Holandii transport markowych fotoaparatów. Potem sprzedawali je w sklepie internetowym. Ci, którzy je kupili, będą musieli zwrócić towar.
Prokuratura na Mokotowie na razie nie wie, ile aparatów fotograficznych i obiektywów firmy Nikon sprzedali paserzy. Nie wie tego też stołeczna centrala firmy. – Niestety nie posiadamy szczegółowych informacji na temat śledztwa – informuje Piotr Przychodzień, dyrektor generalny Nikon Polska.
Śledczy szacują, że skradziony sprzęt mógł trafić nawet do kilkudziesięciu osób, które na przełomie lipca i sierpnia kupiły aparaty kompaktowe (m.in. coolpix s 2500), lustrzanki (D 3100) oraz obiektywy na portalu aukcyjnym Allegro. Na sprzedaż wystawił je sklep internetowy spod Szczecina. – Będziemy docierać do osób, które nabyły towar pochodzący z przestępstwa. Ci, którzy go kupili, będą musieli zwrócić sprzęt – zapowiada Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury.
Do niezwykle zuchwałej kradzieży doszło w lipcu w Holandii. Z ustaleń śledczych wynika, że do Polski miał stamtąd wyruszyć tir wypełniony sprzętem fotograficznym o wartości 600 tys. zł. Nigdy jednak nie dotarł do odbiorcy. Co się stało? – Podejrzewamy, że złodzieje podszyli się pod kierowców, którzy mieli odebrać załadowaną sprzętem naczepę tira – opowiada stołeczny policjant.
Skąd złodzieje wiedzieli, że w Holandii ma być odebrany transport, kto odjechał ciężarówką, skąd bandyci mieli przeciek o ładunku? – na te pytania na razie brak odpowiedzi.
Skradzione aparaty zostały zarejestrowane w bazie prowadzonej przez firmę Nikon. Dzięki temu na początku sierpnia udało się namierzyć jeden skradziony aparat.
– Ktoś zaniósł zepsuty sprzęt do autoryzowanego punktu. Po sprawdzeniu w bazie okazało się, że aparat pochodzi ze skradzionego transportu – dodaje prokurator Wierzchołowski. Dzięki temu policjanci ustalili, kto sprzedał aparat. Pod Szczecinem zatrzymali Urszulę K. i Tomasza K., którzy prowadzili sklep internetowy. To oni wystawiali na sprzedaż trefny towar, opatrywali go sfałszowanymi fakturami. W ich mieszkaniu kryminalni znaleźli 151 aparatów fotograficznych oraz 62 obiektywy pochodzące ze skradzionego tira. Ponadto w ich magazynie znaleźli dziesiątki telewizorów, samochodowe nawigacje odtwarzacze CD.
– Sprawdzamy, czy ten sprzęt pochodzi z przestępstwa – dodaje szef prokuratury.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty oszustwa i paserstwa, trafili do aresztu.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.