Co się udało nad Wisłą? Bulwary i plaże
Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydent miasta ds. Wisły, złożył dymisję. Jego sukcesy to rozpoczęcie remontu bulwarów i plaże. Miał też porażki.
– Jeszcze za wcześnie na podsumowania, sam muszę to dobrze przemyśleć – mówił wczoraj Piwowarski i nie chciał rozmawiać o swoich sukcesach oraz niepowodzeniach.
Pełnomocnikiem ds. zagospodarowania nabrzeża Wisły został w grudniu 2006 r.
– Świetnie, że taka instytucja została powołana, bo dzięki temu Wisła ma wreszcie gospodarza – opiniuje Przemek Pasek, prezes fundacji Ja Wisła, któremu z pełnomocnikiem często było nie po drodze.
Co Piwowarski może wpisać na listę sukcesów? Największym osiągnięciem jest rozpisanie konkursu i przetargu na remont dwukilometrowego odcinka bulwaru w Śródmieściu. Inwestycja ma kosztować 100 mln zł i zakończyć się w 2013 r.
– Dużym krokiem do przodu było także to, że wreszcie zaczęto sprzątać brzegi, z międzywala wywieziono mnóstwo gruzu – dodaje Pasek. – Sukcesem jest także ścieżka dla biegaczy wzdłuż rzeki na Pradze.
Najbardziej widocznym znakiem działalności Piwowarskiego są chyba plaże na praskim brzegu, które wśród warszawiaków cieszą się latem bardzo dużym powodzeniem. Można na nich za darmo pożyczyć leżak, a także pogrillować lub pograć w siatkówkę na piasku.
– To był naprawdę odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Zapaleniec, który kocha Wisłę. Nietypowy urzędnik, który potrafi założyć ciepłą kurtkę, kalosze i przejść się po krzakach – recenzuje Mirosław Kaczyński, kapitan, który po Wiśle w Warszawie pływa od ponad 30 lat. – Zawsze powtarza, że rzeka ma być dla wodniaków, dla mieszczuchów i dla ludzi z krzaków, czyli tych, którzy chcą oglądać ptaki. Chce to wypośrodkować.
Pasjonat Wisły. Urzędnik, który potrafi założyć ciepłą kurtkę, kalosze i pójść w krzaki. Mirosław Kaczyński kapitan o M. Piwowarskim
Zdaniem kapitana, niepodważalną zasługą Piwowarskiego jest stworzenie Święta Wisły (impreza z regatami, koncertami i wielką paradą łodzi). – Umiał słuchać, nie uważał, że ma monopol na mądrość –opowiada wodniak.
Z tym ostatnim twierdzeniem nie zgadza się Przemek Pasek. – Brak dialogu, otwarcia na różne środowiska to jego największa wada. To dzięki niemu wiślana komisja ds. dialogu społecznego praktycznie przestała funkcjonować – twierdzi Pasek, który jest w konflikcie z Piwowarskim z powodu Portu Czerniakowskiego. W najbliższych dniach ma być rozpisany przetarg na jego pogłębianie i modernizację, ale rozpoczęto także sprzątanie i w związku z tym fundacji Ja Wisła Paska złożono propozycję przeniesienia w inne miejsce.
Do sukcesów trudno też zaliczyć remont holownika „Lubecki". Choć miał już pływać w tym roku, to z powodów proceduralnych najpewniej wydarzy się to dopiero w 2013 r.
Przyczyną złożenia przez Piwowarskiego wypowiedzenia była kwestia nadwiślańskiej ścieżki rowerowej. Mimo wcześniejszych zapewnień Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, że na południe od Cypla Czerniakowskiego trasę będzie można poprowadzić tuż nad wodą, kilka tygodni temu pisaliśmy, że wodociągowcy jednak zmienili zdanie (droga ma prowadzić ul. Czerniakowską). To może wydłużyć budowę nawet o rok i tak naprawdę stawia pod znakiem zapytania jej sens.
O sprawę dymisji spytaliśmy także rzeczniczkę ratusza Agnieszkę Kłąb. – Marek Piwowarski złożył wypowiedzenie, które biegnie, ale uważam, że powinien kontynuować sprawy, które rozpoczął – odpowiada.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.