Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

„Okrzejówki” przeciwko podpalaczom na Pradze

rbi 12-12-2011, ostatnia aktualizacja 12-12-2011 16:03

Za pożary, które wybuchają w praskich kamienicach, lokatorzy winią urzędników i właścicieli, a właściciele – lokatorów.

Mieszkańcy protestowali przeciw polityce właścicieli kamienic
autor: Mateusz Dąbrowski
źródło: Rzeczpospolita
Mieszkańcy protestowali przeciw polityce właścicieli kamienic

Komitet Obrony Lokatorów uruchomił tzw. okrzejówki, czyli patrole obywatelskie, które w nocy będą chodzić po Pradze-Północ. W sobotę zgłaszali się chętni. Powodem są pożary, które w ostatnich czasach stały się prawdziwą plagą dzielnicy.

Mieszkańcy w kilkuosobowych grupach mają sprawdzać, czy w sąsiedztwie nie kręcą się potencjalni podpalacze.

– Nie mamy innego wyjścia, jak tylko sami bronić  dobytku – mówi mieszkanka jednej z kamienic przy ul. Zamoyskiego.

– Ostatnio u nas na klatce kręcił się jakiś podejrzany typ, na szczęście go przepłoszyłyśmy.

W sobotę na placyku przed kamienicą przy ul. Floriańskiej 8 odbył się  protest lokatorów pod hasłem „Wszystkich nas nie spalicie".

– Te pożary są na rękę właścicielom kamienic i urzędnikom – mówił Jakub Gawlikowski ze Związku Syndykalistów Polskich. – Właśnie w tej kamienicy przy ul. Floriańskiej wybuchł kilkanaście lat temu pożar. Wprawdzie dzielnica ją wyremontowała, ale nie ma już tam mieszkań komunalnych, lecz luksusowe apartamenty.

– Nikt nie interesuje się pożarami, których w tym roku było na Pradze już ponad 20 – dodał pan Bartosz z budynku przy ul. Kłopotowskiego.

Podobnego zdania była większość protestujących. Uważają oni, że pożary są wywoływane specjalnie, by zmusić lokatorów do wyprowadzki.

– To absurd – mówi właściciel jednej z kamienic. – Lokatorzy szukają spisku, ale nie zwracają uwagi, że sami ściągają do własnych domów podejrzany element. Wystarczy, że pokłócą się przy wódce i już powód do zemsty gotowy. Ale najlepiej obciążyć tym właściciela, bo jest zły i żąda pieniędzy za czynsz.

W piątek wybuchł pożar przy ul. Skaryszewskiej 10, wcześniej we wtorek podpalono piwnice w kamienicach przy ul. Kłopotowskiego, Jagiellońskiej i Targowej, a w poprzednią niedzielę paliło się przy ul. Zamoyskiego. Policja nie znalazła sprawców. Funkcjonariusze m.in. przeglądają zapisy z monitoringu.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane