Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Miasto częściej kupuje w sieci

Izabela Kraj 18-01-2012, ostatnia aktualizacja 18-01-2012 02:56

Na elek­tro­nicz­nych au­kcjach i li­cy­ta­cjach sto­łecz­ny ra­tusz przez ostat­nie trzy la­ta za­osz­czę­dził 134 mln zł

autor: Marek Obremski
źródło: Fotorzepa

War­sza­wa jest pierw­szym sa­mo­rzą­dem w Pol­sce, w któ­rym  urzęd­ni­cy ma­ją nie tyl­ko moż­li­wość, ale na­wet obo­wią­zek ku­po­wać przez In­ter­net  – na au­kcjach i li­cy­ta­cjach – okre­ślo­ne  pro­duk­ty i w któ­rym pre­zy­dent mia­sta ure­gu­lo­wa­ła to spe­cjal­nym za­rzą­dze­niem.

Dłu­go­pi­sy i ba­se­ny

Cho­dzi o m.in. mate­ria­ły biu­ro­we – dłu­go­pi­sy, ołów­ki, pa­pier do dru­ka­rek, tusz czy sprzęt kom­pu­te­ro­wy, not­ebo­oki, mo­ni­to­ry, fak­sy i kse­ro­ko­piar­ki. Ale w ten spo­sób mia­sto szu­ka  też firm, któ­re jak naj­ta­niej sprząt­ną uli­ce, wy­wio­zą śmie­ci  z tzw. „ni­czy­ich" miejsc czy upo­rząd­ku­ją traw­ni­ki.

– Li­cy­ta­cje elek­tro­nicz­ne przy­no­szą re­al­ne oszczęd­no­ści, ale są też po pro­stu tań­sze w ob­słu­dze. Od­pa­da­ją m.in. kosz­ty ad­mi­ni­stra­cyj­nej pa­pie­ro­lo­gii i ob­słu­gi prze­tar­gów –  wy­ja­śnia Łu­kasz Kor­ba, wi­ce­dy­rek­tor miej­skie­go Biu­ra Za­mó­wień Pu­blicz­nych.

Co­raz częściej też przed­mio­tem au­kcji są in­we­sty­cje – ro­bo­ty bu­dow­la­ne czy re­mon­to­we ulic, szkół al­bo par­kin­gów.

– Rze­czy­wi­ście co­raz wię­cej  jest  prze­ta­r­gów, któ­rych ostat­nim eta­pem jest wła­śnie elek­tro­nicz­na au­kcja, w któ­rej ofe­ren­ci de­kla­ru­ją, ile  mo­gą zejść z ce­ny  – wy­ja­śnia  Łu­kasz Kor­ba.

W ten spo­sób na przy­kład mia­sto wy­bra­ło bu­dow­ni­cze­go par­kin­gu Park & Ride przy al. Kra­kow­skiej. Naj­niż­sza ce­na by­ła  o 3 mln zł (czy­li po­nad 13 proc.)  niż­sza od prze­tar­go­wej ofer­ty „pa­pie­ro­wej".

Au­kcją in­ter­ne­to­wą za­koń­czył się też prze­targ na pły­wal­nię  i ha­lę spor­to­wą z par­kin­giem przy ze­spo­le szkół przy ul. Wiert­ni­czej. Oszczęd­ność – 3,8 mln zł.  Już wia­do­mo też, że w cią­gu 7 lat uda się za­osz­czę­dzić aż 47 mln zł na prze­ka­zy­wa­niu (w elektronicznych aukcjach) li­nii au­to­bu­so­wych pry­wat­nym prze­woź­ni­kom. Pod­pi­sy­wa­ne są te­raz  7-let­nie kon­trak­ty.

– Re­al­ne oszczęd­no­ści na li­cy­ta­cjach mo­że­my po­li­czyć tyl­ko w ten spo­sób, że od pro­po­no­wa­nej przez nas ce­ny wy­wo­ław­czej odej­mu­je­my war­tość naj­niż­szej ofer­ty  – wy­ja­śnia Agniesz­ka Kłąb z biu­ra pra­so­we­go ra­tu­sza. – A oszczęd­no­ści na au­kcjach to róż­ni­ca  mię­dzy naj­niż­szą kwo­tą na roz­po­czę­ciu a naj­ko­rzyst­niej­szą ce­ną za­pro­po­no­wa­ną w trak­cie „ry­wa­li­za­cji" ofe­ren­tów.

Co dzień licytacja

Z ro­ku na rok co­raz bar­dziej sto­łecz­ni urzęd­ni­cy do­ce­nia­ją za­le­ty elek­tro­nicz­nych trans­ak­cji i uczą się je prze­pro­wa­dzać.

W 2009 r. ra­tusz, dziel­ni­ce i pod­le­głe im jed­nost­ki prze­pro­wa­dzi­ły 111 au­kcji i 113 li­cy­ta­cji. W 2011 r. już by­ło ich pra­wie dwa ra­zy wię­cej –  łącz­nie 389 – czyli średnio jedna na dzień.

Trzy la­ta upo­wszech­nia­nia elek­tro­nicz­nych za­ku­pów po­zwo­li­ły za­tr­zy­mać w bu­dże­cie mia­sta 134,5 mln zł.  W 2009 r.  –32 mln zł, w 2010 – 20 mln zł, a  w ostat­nim ro­ku – aż 82 mln zł.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane