Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Bulwary wyścigowe

blik 17-09-2012, ostatnia aktualizacja 17-09-2012 01:07

Nawet po 120 km na godzinę potrafią pędzić kierowcy objazdem zamkniętego tunelu Wisłostrady

autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa

Objazd w kierunku Żoliborza prowadzi bulwarami wiślanymi, a w kierunku Mokotowa starą nitką Wisłostrady.

Obowiązują tam ograniczenia prędkości nawet do 30–40 km na godzinę. – Kierowcy jednak nic sobie z nich nie robią. Traktują trasę jak tor wyścigowy – mówi Grzegorz Staniszewski ze straży miejskiej.

Rekordziści przekraczali prędkość nawet o 90 km na godzinę. – Już bardziej się nie da tam rozpędzić – dodaje strażnik. Teraz średnio kierowcy przekraczają tam prędkość o 40–50 km na godzinę.

Straż wystawia tam stałe posterunki z fotoradarem. W dni robocze są od 6–6.30 do zmierzchu, a w weekendy nawet do północy. – Pierwszego dnia złapaliśmy aż 260 kierowców, którzy jechali zbyt szybko. Potem liczba piratów zaczęła spadać. Ale i tak dziennie łapiemy po 80–90 – mówi Staniszewski.

Łącznie przez dwa tygodnie strażnicy złapali na Wisłostradzie 830 piratów. Każdy zapłaci po 300–400 zł mandatu. Dostaje też punkty karne.

Duży ruch samochodów odbija się na frekwencji w modnych klubach jak Cud nad Wisłą czy Nowe Życie.

– Przychodzi mniej ludzi, bo przestaliśmy być oazą spokoju – mówi Przemek Dziubłowski, współwłaściciel Cudu. Dodaje, że wnioskował o ustawienie sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych w pobliżu klubu, ale nie zgodził się na to miejski inżynier ruchu.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane