Stołeczne lecznice chcą zostać spółkami. Pacjenci będą mieć lepiej?
Już trzy miejskie szpitale gotowe są na zmiany. Świętej Zofii i Bielański chcą stać się spółkami prawa handlowego, Wolski liczy na spółkę pracowniczą. C
o stanie się z najbardziej zadłużonymi lecznicami – nie wiadomo– Chcemy przekształcić się w spółkę prawa handlowego ze 100-procentowym udziałem miasta – ogłosił wczoraj dr Wojciech Puzyna, szef Szpitala św. Zofii przy ul. Żelaznej.
Lecznica nie skorzysta z rządowego programu „Ratujmy polskie szpitale”, bo nie ma długów. W 2008 r. wypracowała 992 tys. zł zysku brutto. Miasto nie będzie musiało więc pompować pieniędzy w jej oddłużanie.
Co zyskają pacjenci? – Nasze usługi będą bardziej różnorodne – podkreśla Puzyna. – Pojawi się możliwość skorzystania odpłatnie z dodatkowych udogodnień, np. luksusowej sali porodowej, indywidualnej opieki lekarza i pielęgniarki – wymienia. Zapewnia jednocześnie, że podczas leczenia nie będzie podziału chorych na gorszych – przyjmowanych w ramach kontraktu z NFZ – i lepszych – płacących dodatkowo.
Miejska spółka będzie czerpała profity z działalności komercyjnej. Puzyna przewiduje, że aż 30 proc. dochodów lecznicy mogłoby pochodzić z takiego źródła. Spółka będzie mogła też zaciągnąć kredyt czy dokupić nowe budynki. W tej chwili nie jest to możliwe.Puzyna o przekształcenie Szpitala św. Zofii walczy od dwóch lat. Wcześniej nie udało mu się przekonać władz miasta do pomysłu utworzenia spółki pracowniczej.
W kolejce do zmian stoi też Szpital Bielański. W ubiegły czwartek rada społeczna lecznicy podjęła uchwałę o przekształceniu placówki w miejską spółkę prawa handlowego. Chce skorzystać z rządowego programu ratowania szpitali, aby spłacić wymagalne zobowiązania (4 mln zł).Skąd ta decyzja? – Szpital nie wykorzystuje wszystkich swoich możliwości. Gdyby był spółką, mógłby rozszerzyć wachlarz usług – przekonuje Ligia Krajewska, przewodnicząca rady społecznej.
Na przekształcenie czeka też Szpital Wolski. Chce być spółką pracowniczą. Majątek szpitala pozostałby w rękach miasta. Co na to ratusz? – Na początku czerwca do planów szpitali odniesie się wiceprezydent Wojciechowicz (odpowiedzialny za stołeczną służbę zdrowia – przyp. red.). Ostatecznie to jednak radni zadecydują, czy chcą spółek – wyjaśnia Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.
Bartosz Dominiak, radny Lewicy, uważa, że w pierwszej kolejności należy przekształcić trzy najbardziej zadłużone szpitale: Praski (64 mln zł), Grochowski (42 mln zł) i na Solcu (41 mln zł). – Bezwzględnie powinny skorzystać z rządowego planu, z którego dostaną pieniądze na spłatę długu – zaznacza.Podobnie uważa ratusz. – Te placówki nie mają wyjścia. Dla nich przekształcenia to ostatnia deska ratunku – mówi Andryszczyk.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.