Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stołeczne lecznice chcą zostać spółkami. Pacjenci będą mieć lepiej?

Ewa Zwierzchowska 14-05-2009, ostatnia aktualizacja 14-05-2009 22:23

Już trzy miejskie szpitale gotowe są na zmiany. Świętej Zofii i Bielański chcą stać się spółkami prawa handlowego, Wolski liczy na spółkę pracowniczą. C

o stanie się z najbardziej zadłużonymi lecznicami – nie wiadomo– Chcemy przekształcić się w spółkę prawa handlowego ze 100-procentowym udziałem miasta – ogłosił wczoraj dr Wojciech Puzyna, szef Szpitala św. Zofii przy ul. Żelaznej.

Lecznica nie skorzysta z rządowego programu „Ratujmy polskie szpitale”, bo nie ma długów. W 2008 r. wypracowała 992 tys. zł zysku brutto. Miasto nie będzie musiało więc pompować pieniędzy w jej oddłużanie.

Co zyskają pacjenci? – Nasze usługi będą bardziej różnorodne – podkreśla Puzyna. – Pojawi się możliwość skorzystania odpłatnie z dodatkowych udogodnień, np. luksusowej sali porodowej, indywidualnej opieki lekarza i pielęgniarki – wymienia. Zapewnia jednocześnie, że podczas leczenia nie będzie podziału chorych na gorszych – przyjmowanych w ramach kontraktu z NFZ – i lepszych – płacących dodatkowo.

Miejska spółka będzie czerpała profity z działalności komercyjnej. Puzyna przewiduje, że aż 30 proc. dochodów lecznicy mogłoby pochodzić z takiego źródła. Spółka będzie mogła też zaciągnąć kredyt czy dokupić nowe budynki. W tej chwili nie jest to możliwe.Puzyna o przekształcenie Szpitala św. Zofii walczy od dwóch lat. Wcześniej nie udało mu się przekonać władz miasta do pomysłu utworzenia spółki pracowniczej.

W kolejce do zmian stoi też Szpital Bielański. W ubiegły czwartek rada społeczna lecznicy podjęła uchwałę o przekształceniu placówki w miejską spółkę prawa handlowego. Chce skorzystać z rządowego programu ratowania szpitali, aby spłacić wymagalne zobowiązania (4 mln zł).Skąd ta decyzja? – Szpital nie wykorzystuje wszystkich swoich możliwości. Gdyby był spółką, mógłby rozszerzyć wachlarz usług – przekonuje Ligia Krajewska, przewodnicząca rady społecznej.

Na przekształcenie czeka też Szpital Wolski. Chce być spółką pracowniczą. Majątek szpitala pozostałby w rękach miasta. Co na to ratusz? – Na początku czerwca do planów szpitali odniesie się wiceprezydent Wojciechowicz (odpowiedzialny za stołeczną służbę zdrowia – przyp. red.). Ostatecznie to jednak radni zadecydują, czy chcą spółek – wyjaśnia Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza.

Bartosz Dominiak, radny Lewicy, uważa, że w pierwszej kolejności należy przekształcić trzy najbardziej zadłużone szpitale: Praski (64 mln zł), Grochowski (42 mln zł) i na Solcu (41 mln zł). – Bezwzględnie powinny skorzystać z rządowego planu, z którego dostaną pieniądze na spłatę długu – zaznacza.Podobnie uważa ratusz. – Te placówki nie mają wyjścia. Dla nich przekształcenia to ostatnia deska ratunku – mówi Andryszczyk.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane