Bez domu, bez przychodni
Placówce leczącej bezpłatnie warszawskich bezdomnych grozi zamknięcie. – Miasto nie może finansować prywatnej opieki zdrowotnej – tłumaczą urzędnicy.
Przychodnia zdrowia dla bezdomnych prowadzona przez stowarzyszenie Lekarzy Nadziei działa przy ul. Wolskiej od 19 lat. 19 lekarzy różnych specjalności pomaga potrzebującym za darmo.
– Przyjmujemy ok. 8 tys. rocznie, zarejestrowanych mamy 10 tys. – mówi Agnieszka Fill, pielęgniarka z przychodni.
Placówce właśnie wygasa pięcioletnia umowa z miastem, które dawało pieniądze na utrzymanie poradni: media, środki opatrunkowe, wynagrodzenie pielęgniarek. Na same leki, które są rozdawane pacjentom, przychodnia wydaje ok. 10 tys. zł miesięcznie.
– Miasto powinno zabiegać o nas, a nie my o miasto – tłumaczy Fill. – Nasi pacjenci są brudni, zawszeni, mają świerzb. Co tydzień wykrywamy przypadki gruźlicy, grypy. Brak przychodni doprowadzi do epidemii.
Biuro Polityki Społecznej tłumaczy, że nie może dłużej finansować placówki. – Zmieniła się ustawa i nie ma możliwości utrzymywania prywatnego zakładu opieki zdrowotnej ze środków miasta – mówi Teresa Sierawska, zastępca dyrektora BPS. – Bezdomny może jednak zgłosić się do ośrodka pomocy społecznej. Jeśli ten uzna, że pacjent potrzebuje lekarza, NFZ zapłaci za leczenie.
– To urzędnicze spojrzenie znad biurka – denerwuje się dr Maria Sielicka-Gracka, wolontariuszka w przychodni.
– Niech mi pokażą bezdomnego, który mieszka na działkach i pójdzie do opieki społecznej załatwiać formalności. Oni żyją po swojemu, my jednak musimy im pomóc.
Miasto radzi przychodni, żeby podpisała kontrakt z NFZ. – Ale to rozwiązuje problem tylko częściowo. Z naszej pomocy mogłoby korzystać wtedy jedynie 20 proc. dotychczasowych pacjentów, bo ubezpieczony jest co piąty – mówi dr Sielicka-Gracka.
Ratusz proponuje przychodni, że może dofinansować punkt poradnictwa socjalnego. Poradnia złożyła już ofertę i czeka na podpis prezydent miasta. Byłyby to jednak nieporównywalnie mniejsze pieniądze. Lecznica zwróciła się o pomoc do rzecznika praw obywatelskich.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.