Prof. Chazan złamał prawo. To wniosek po kontroli
Prof. Bogdan Chazan złamał przepisy ustawy w zakresie poinformowania pacjentki o innej placówce lub lekarzu, który mógłby wykonać u niej aborcję. To wstępny wniosek po kontroli krajowego konsultanta w dziedzinie ginekologii - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24.
Na zlecenie Bartosza Arłukowicza raport dotyczący prof. Chazana przygotowuje krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa, Stanisław Radowicki. Wstępne wnioski z kontroli trafiły już do ministerstwa zdrowia, ale resort poprosił jeszcze o ich uzupełnienie.
W pierwszych wnioskach krajowy konsultant napisał, że dyrektor Szpitala Św. Rodziny w Warszawie złamał art. 30 ustawy o zawodzie lekarza. Chodzi o poinformowanie pacjentki o innej placówce lub lekarzu, który mógłby wykonać u niej zabieg aborcji.
Pełny raport ministra zdrowia dot. sprawy ma być gotowy maksymalnie w ciągu kilkunastu dni. Do tego czasu resort powstrzyma się od komentarza. Na razie ministerstwo zdrowia nie potwierdziło, ale i nie zaprzeczyło informacji o wstępnych wnioskach z raportu.
Prof. Bogdan Chazan, dyrektor szpitala św. Rodziny w Warszawie, odmówił pacjentce z Warszawy wykonania aborcji w 25. tygodniu ciąży. Powołał się przy tym na konflikt sumienia. Według diagnozy, dziecko z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu, umrze zaraz po narodzeniu.
Prof. Chazan nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg. Zaoferował jej jednak opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci.
O sprawie jako pierwszy napisał tygodnik "Wprost".
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.