Radni PO nie wyjaśnili afery
Nie było nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy w sprawie tzw. afery bemowskiej. Nie przyszli bowiem radni Platformy.
Sesji domagał się PiS po publicznych oskarżeniach byłego wiceburmistrza Bemowa Pawła Bujskiego pod adresem wiceprezydenta Jarosława Dąbrowskiego.
W Pałacu Kultury stawili się wczoraj radni PiS, SLD oraz Twojego Ruchu. Zabrakło Platformy i kworum.
Dlaczego rajcowie PO nie przyszli? – Jestem poza Warszawą z powodów osobistych, ale nie będziemy omawiać przekazów medialnych na temat tego, co się wydarzyło na Bemowie – mówi Zofia Trębicka, wiceszefowa PO w radzie.
Dodaje, że prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz już zleciła kontrolę w urzędzie na Bemowie. – Dopóki nie ma wyników, nie będziemy bić piany – dodaje radna.
Opozycja jest oburzona. – Platforma Obywatelska myśli, że Wielkanoc pozwoli zapomnieć o aferze na Bemowie, że uda się ją zamieść pod dywan, a zlecone kontrole będą tam trwały i trwały – szydzi Maciej Wąsik, szef PiS w radzie.
Jego zdaniem radni PO liczą na to, że po świętach pojawią się nowe tematy i opinia publiczna o Bemowie zapomni.
Marcin Rzońca z Twojego Ruchu dodaje, że działacze Platformy bezgranicznie wierzą w urzędników ratusza i że nadzwyczajne sesje nie są ich zdaniem potrzebne, „bo ratusz sobie radzi".
Lider SLD Sebastian Wierzbicki nie był zaskoczony postępowaniem PO. – To stary numer. Gdy mogą paść niewygodne pytania, Platforma tego unika – tłumaczy.
Zarzuty Bujskiego dotyczące wykorzystywania stanowisk i nepotyzmu w urzędzie na Bemowie wyjaśnia już prokuratura. Trwa też kontrola ratusza.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.