Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

PO podbija stawkę w stolicy

Michał Kolanko 24-07-2018, ostatnia aktualizacja 24-07-2018 10:21

Prekampania Trzaskowskiego ma trwać bez przerwy w okresie wakacyjnym i to z dużą intensywnością.

Rafał Trzaskowski deklaruje, że „nie zamknie się w ratuszu”
źródło: DAREK GOLIK
Rafał Trzaskowski deklaruje, że „nie zamknie się w ratuszu”

Politycy Platformy unikają słowa „restart". Ale poniedziałek był dniem jeśli nie restartu, to nowego etapu w kampanii Rafała Trzaskowskiego, do tej pory ostro krytykowanej za niemrawość i brak dynamiki. Ten nowy etap – który łączy się ze zmianami w nieoficjalnym sztabie kandydata – ma pokazać, że trudne chwile kandydat Platformy i Nowoczesnej ma za sobą.

Równolegle tego samego dnia we Wrocławiu Grzegorz Schetyna musiał przyznać się do politycznego błędu. Wycofał kandydaturę Kazimierza Michała Ujazdowskiego i na wspólnej konferencji z Katarzyną Lubnauer uznał, że to Nowoczesna ma prawo wyboru kandydata na prezydenta we Wrocławiu. To już druga zmiana kandydata Platformy. Wcześniej była nią prof. Alicja Chybicka. Nowa mobilizacja w sztabie PO nie dziwi, bo Warszawa ma dużo większe znaczenie niż Wrocław.

Warszawski dzień

Dzień Rafała Trzaskowskiego zaczął się bardzo wcześnie. W ramach akcji „18 godzin, 18 dzielnic" kandydat PO i Nowoczesnej pojawił się na końcowej stacji metra Kabaty rano już przed 6. Towarzyszyli mu sztabowcy i kilkoro dziennikarzy. Później Trzaskowski przejechał niemal pustym o tej porze metrem na Ursynów. Tam czekali już inni politycy PO i Nowoczesnej. Trzaskowski – niczym Andrzej Duda w kampanii prezydenckiej – o 6 rano rozdawał kawę wyborcom. Oczywiście nie w ramach kampanii, bo ta się jeszcze formalnie nie zaczęła. Później na konferencji prasowej mówił o tym, jakim chce być prezydentem. – Gdy się rozmawia z warszawiakami, to dominują pytania dotyczące dzielnicy, osiedla. Są lokalne pytania. Dlatego tak ważne są te dzisiejsze rozmowy – podkreślał w trakcie konferencji. Razem z nim wystąpiła radna PO Aleksandra Gajewska, która może dołączyć do sztabu kandydata.

– Stawka tych wyborów jest olbrzymia. Tu się będzie rozstrzygało to, czy nasze państwo będzie dalej wyglądało tak jak wygląda w tej chwili, czy jest szansa na zmianę – mówił dalej Trzaskowski.

To ma być też jego przesłanie w przyszłości: że od zwycięstwa w stolicy zacznie się marsz opozycji do odebrania władzy. Że metoda polityczna stosowana przez PiS od trzech lat jest do zwalczenia – wynika z rozmów „Rzeczpospolitej" z osobami przygotowującymi strategię. W ten sposób PO podbija jeszcze bardziej stawkę tych wyborów. Sztabem Trzaskowskiego kieruje Jarosław Szostkowski, szef klubu radnych PO w Radzie Miasta.

Po konferencji rozpoczął się maraton spotkań, które zakończyły się późnym wieczorem, długo po zamknięciu tego wydania „Rzeczpospolitej". Kandydat odwiedził m.in. budowę metra, ośrodek sportowy na Pradze, żłobki, szkoły, przedszkola, domy kultury w 18 dzielnicach, w cyklu 18 spotkań. – Chcemy pokazać, że Trzaskowski nie będzie prezydentem, który zamknie się w ratuszu, tylko takim, który jest obecny w całym mieście, dowiaduje się o problemach i sprawach mieszkańców – mówi nam jeden ze sztabowców.

Trzaskowski podróżował środkami komunikacji miejskiej, ale większość drogi spędził w niewielkim kampanijnym busie, którym podróżowali też dziennikarze. W mediach społecznościowych politycy PiS i sympatycy Patryka Jakiego skupili się m.in. na wypominaniu tego, że Trzaskowski jeździ busem, a nie korzysta wyłącznie z komunikacji miejskiej.

Nowy etap kampanii Trzaskowskiego ma obejmować kolejne akcje i aktywność, które mają też – jak tajemniczo zapowiadają sztabowcy – pokazać metody PiS i ułatwić walkę z nimi. We wtorek spotka się z innymi politykami PO startującymi w wyborach, w tym z Hanną Zdanowską, Sławomirem Nitrasem i Jarosławem Wałęsą. Prekampania ma trwać bez przerwy w okresie wakacyjnym i to z dużą intensywnością.

We Wrocławiu sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Jak mówi się w stolicy Dolnego Śląska, PO przeprowadziła serię sondaży, w których dotychczasowy kandydat Kazimierz Michał Ujazdowski miał 13–15 proc. i nie zdobywał poparcia elektoratu PO.

Jedna lista i kandydat

To właśnie miało skłonić Schetynę do zrobienia ruchu ogłoszonego w poniedziałek rano razem z Katarzyną Lubnauer. Jak podkreślił Schetyna, przyznaje Nowoczesnej wybór kandydata. – Aby powstała Koalicja Obywatelska we Wrocławiu, musimy zrobić krok w tył – podkreślił. Lubnauer podkreśliła za to, że decyzja zostanie oficjalnie ogłoszona na początku sierpnia. Lokalne struktury poparły już Jacka Sutryka, kandydata Rafała Dutkiewicza. Ale nie jest wcale pewne, że powstanie jedna lista do Rady Miasta ze środowiskiem Dutkiewicza i SLD. – Sytuacja jest płynna cały czas – mówi nam polityk PO. ©℗

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane