Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z
innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach
prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego
użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany
ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci
urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.
Ostatni warszawski wiatrak znajduje się 50 kilometrów od stolicy, za Górą Kalwarią. Przeniesiono go tu przed prawie stu laty i tylko dlatego ocalał. Reszta poszła na opał.
Znany malarz Wojciech Gerson napisał pod koniec XIX w. do „Tygodnika Ilustrowanego”: „W r. 1855 szpital miał jeszcze na terytoryum swojem od ulicy Zgoda, wiatrak holenderski na swój użytek domowy; dopiero gdy na ulicy Marszałkowskiej stanął dom trzypiętrowy i zabrał wiatrakowi wiatr zachodni, najlepszy, nieczynny sprzęt gospodarski rozebrano (...) Mieszkałem wonczas przy ulicy Marszałkowskiej i z okna mając widok na wiatrak, wyrysowałem go w całym szeregu rysunków (...) Tu podaję widok narysowany w dniu, w którym przystąpiono do rozbiórki skrzydeł”.