Miłośnicy zabytków: Trzeba zmienić prawo
O tym jak chronić wartościowe obiekty społecznicy rozmawiali podczas debaty w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Impulsem do jej zorganizowania były ostatnie przypadki niszczenia cennych obiektów w stolicy. W ubiegłym tygodniu deweloper zburzył XIX - wieczną parowozownię na Pradze Północ. Pod koniec kwietnia ogień strawił poddasze, zbudowanej w 1927 roku willi Arpada Chowańczaka.
- Ich los wkrótce podzielą inne stołeczne zabytki. Konserwatorzy mają związane ręce, bo prawo w Polsce jest fatalne - mówił Tomasz Markiewicz z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.
- To dobry moment, żeby podjąć inicjatywę ustawodawczą - przekonywał prof. Cezary Król z Forum Obywatelskiego Piękna Architektura dla Warszawy. Społecznicy mają już nawet pomysł, jak to zrobić.
- Może warto powołać specjalny komitet w skład, którego wejdą miłośnicy zabytków i konserwatorzy. Razem będziemy mogli wskazywać przykłady źle działających przepisów i zastanowić się, jak je zmienić - zaproponował prof. Cezary Król.
Na debacie obecne były też Barbara Jezierska, wojewódzka konserwator zabytków oraz stołeczna - Ewa Nekanda - Trepka. Społecznicy i mieszkańcy Pragi Północ nie kryli oburzenia, że dopuściły do zniszczenia parowozowni.
- Nie może być tak, że na oczach urzędników burzony jest zabytek. Dlaczego budynek nie znalazł się wcześniej pod ochroną? - pytał Antoni Dąbrowski, który mieszka w okolicy.
- W stolicy na wpis do rejestru zabytków czeka kilka tysięcy obiektów, a w urzędzie pracują tylko trzy osoby, które się tym zajmują. Nie ma dnia, żebyśmy nie wszczynali nowych procedur - tłumaczyła Barbara Jezierska. Opowiedziała też o swoich działaniach na rzecz poprawy egzekwowania przepisów prawa.
- W każdej prokuratorze na Mazowszu zostanie wyznaczony specjalny śledczy, który zajmie się sprawami niszczenia zabytków. Będą mnie na bieżąco informowali o postępach w śledztwach - mówiła.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.