Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Listek spadł, nadchodzi Lato

Maciej Białek 30-10-2008, ostatnia aktualizacja 31-10-2008 13:39

Grzegorz Lato wygrał już w pierwszej turze wybory na prezesa PZPN. Dostał najmniejszą wymaganą liczbę głosów – 57.

Grzegorz Lato otrzymuje klucze do gabinetu od ustępującego prezesa Michała Listkiewicza
autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Grzegorz Lato otrzymuje klucze do gabinetu od ustępującego prezesa Michała Listkiewicza
Zdzisław Kręcina
autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Zdzisław Kręcina
Zbigniew Boniek
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Zbigniew Boniek

We wczorajszym „ŻW” pisaliśmy, że jeśli w nocy nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, nikt nie pokona Laty.

I chociaż od tego czasu nie brakowało emocjonujących momentów, król strzelców MŚ 1974 niezagrożony sięgnął po koronę zdjętą z głowy Michała Listkiewicza. Ale po kolei...

Tuż przed zjazdem doszło w Sheratonie do spotkania przedstawicieli FIFA i UEFA z kandydatami na prezesa. „Zapomniano” zaprosić tylko Tomasza Jagodzińskiego (sam przyszedł), który później – na znak protestu – zrezygnował z kandydowania. Innym powodem jego decyzji było oburzenie wystąpieniem Hryhorija Surkisa.

Prezydent Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej w zbyt długim przemówieniu zaapelował do Zdzisława Kręciny o wycofanie się z walki („jego zwycięstwo będzie tragedią dla Polski i Ukrainy”) i udzielił poparcia Zbigniewowi Bońkowi.

– Zrezygnowałem m.in. z powodu jakiejś dziwnej gry bez mojego udziału, a z udziałem np. Hryhorija Surkisa – przyznał potem Jagodziński.
Jak się okazało, Bońkowi Ukrainiec też zaszkodził, bo sala przyjęła takie namaszczenie „Zibiego” z dużym niesmakiem. – Jak on śmie tak się zachowywać w roli gościa? Nikt z PZPN nie odważyłby się ingerować w wybory na Ukrainie – komentowano w kuluarach, a poparcie dla Bońka nazwano „dotykiem śmierci”.

Drugim punktem zapalnym podczas zjazdu była sprawa mandatu dla Sylwestra Cacka. Dzień przez wyborami właściciel Widzewa otrzymał miejsce od Cracovii. Działacze PZPN uznali jednak, że już za późno na takie wymiany i przeważającą większością głosów pozbawili Cacka mandatu.

O tym, jak ważna była to decyzja, przekonaliśmy się podczas głosowania. Łącznie wzięło w nim udział 113 delegatów, więc bezwzględna większość wymagana do zwycięstwa w pierwszej turze wynosiła 57 głosów. I właśnie... tyle zdobył Lato. Kręcinę poparło 36 delegatów, a Bońka zaledwie 19.
Gdyby w głosowaniu wziął udział Cacek, mielibyśmy drugą turę. – To prawda, bo nie zagłosowałbym na Latę – powiedział „ŻW“ właściciel Widzewa.

Po wyborach nie brakowało rozgoryczonych. – Nie chcę zostać zastępcą Laty. Zresztą nie interesuje mnie żadna funkcja w tym związku – stwierdził Boniek. – Wcale nie uważam, że poniosłem klęskę. Przeciwnie. Dziwię się, że Grzesiek, który prowadził kampanię już od roku, zdobył niecałe 30 głosów więcej ode mnie – dodał.

– Czy pozostanę sekretarzem generalnym (taką propozycję złożył nowy szef PZPN – przyp. red.)? Nie wiem, na razie muszę odpocząć – przyznał Kręcina, ale już wiadomo, że zostanie w związku. Tak jak wielu innych działaczy, którzy wybór Laty przyjęli z ogromną, nieskrywaną ulgą.

Lato prezesem: minuta po minucie

12.10 – wystąpienie Michała Listkiewicza

12.35 – wystąpienie Hryhorija Surkisa, które zostaje przyjęte przez delegatów z wyraźną dezaprobatą

13.15 – głosowanie nad odebraniem mandatu Sylwestrowi Cackowi

13.35 – zaproponowanie Listkiewiczowi miana honorowego prezesa PZPN (ustępujący szef odmawia i prosi, aby poczekać z tym do przyszłego roku)

14.10 – początek wystąpień kandydatów (pierwszym jest Tomasz Jagodziński, który rezygnuje z walki)

15.35 – początek tajnego głosowania (każdy z delegatów podchodzi po kartę do głosowania i idzie do specjalnej kabiny)

17.15 – początek ogłaszania wyników

17.20 – Grzegorz Lato unosi ręce w geście triumfu

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane