Warto czytać: „Wielka księga siusiaków” i „Mała książka o miesiączce”
„Miałem w życiu tylko jedną godzinę wychowania seksualnego. W ciągu tej godziny nikt z nas niczego się nie nauczył. Nic a nic. Było to w szóstej klasie i pamiętam, że przez cały czas chichotaliśmy. Pani napisała na tablicy dwa słowa: penis i wagina. Zaczerwieniła się i umilkła. Nie padło ani jedno rozsądne zdanie…”
Ilu dzisiejszych, ale też dorosłych, byłych uczniów, mogłoby się podpisać pod taką relacją z lekcji, której celem miało być przygotowanie do życia w rodzinie? Wielu. Co z podobnie prowadzonych zajęć wynika? Nic. Poza świadomością utwierdzoną w młodych ludziach, że na „taki” temat z dorosłymi, a zwłaszcza nauczycielami rozmawiać się nie da, więc lepiej poszukać wiedzy na ten temat w innych źródłach. Dobrze, jeśli tropiąc informacje, dociekliwy uczeń trafi na sensowna stronę w Internecie lub na rozsądnego starszego kolegę czy koleżankę. Najczęściej jednak „źródło”, zamiast rzetelności, serwuje sensacje, wulgaryzmy i instrumentalne traktowanie spraw, które wiele przecież mają wspólnego z emocjami i uczuciami.
Lukę w domowej i szkolnej edukacji całkiem nieźle – kompetentnie, przystępnie, a kiedy trzeba, także dowcipnie – wypełniają dwie książeczki wydane w serii „Bez tabu” przez oficynę Czarna Owca (dawniej Jacek Santorski &Co). Obie napisane przez skandynawskich autorów, dla których rozmowa o seksualności jest czymś naturalnym, więc swobodnie poruszają się w kwestiach, które wciąż potrafią wywołać zażenowanie u polskiego rodzica i pedagoga.
„Wielka księga siusiaków” otwarcie i rzeczowo analizuje np. temat jąder – w różnych aspektach, od biblijnych po medyczne. Bawi się mnożeniem nazw używanych do określenia penisa, ale też rozwiewa wątpliwości dotyczące małych, zakrzywionych czy nadaktywnych siusiaków. Życzliwie radzi, jak zachować się, gdy ta anatomiczna część ciała zaczyna żyć własnym życiem, reagując w najmniej właściwych sytuacjach, a także jak o „swojego kumpla” dbać. Spokojnie podchodzi do masturbacji i wreszcie odpowiada na pytania zaniepokojonych o swoją męskość dojrzewających chłopców. Poręczny format, nie za dużo tekstu, za to sporo konkretnych informacji a także dowcipne ilustracje powinny przyciągnąć do lektury nastolatki. Obu płci. Podobnie, wielu rzeczy można się dowiedzieć – i dzięki temu zrozumieć zmiany zachodzące w ciele i zachowaniu dziewcząt – sięgając po „Małą książkę o miesiączce”.
Ten tomik, co prawda, jest znacznie mniej ciekawy edytorsko. Nie ma kolorowych rysunków, ani zabawnych śródtytułów, ale działa, jak rozmowa z najlepszą, dobrze poinformowaną i życzliwą przyjaciółką. Odpowiadając na liczne pytania i przytaczając wiele wypowiedzi nastolatek, autorka dąży do jednego: uspokojenia czytelniczek, które są tuż „przed” lub całkiem niedawno doświadczyły pierwszej menstruacji. Mówi im: to, co się z tobą dzieje, jest naturalne i normalne. Tłumaczy „dlaczego” i „jak” przebiega tzw. okres. Podpowiada, jak się zachować w codziennych sytuacjach, jak się zabezpieczać, ale też pokazuje, jak dawniej kobiety radziły sobie z tą przypadłością. I jak na nią, w różnych społeczeństwach, reagowano. Obie książki z pewnością przydadzą się młodym ludziom, ale i niejednemu dorosłemu mogą dostarczyć paru danych przydatnych w rozmowie z dorastającym dzieckiem.
„Wielka księga siusiaków” Dan Hojer Gunilla Kvarnstrom
Wyd. Czarna Owca Warszawa 2009
„Mała książka o miesiączce” Marie Oskarsson
Wyd. Czarna Owca Warszawa 2009
Czytaj także: "Wszystko, o co chciałbyś spytać, ale nie wiesz jak"
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.