Przesądzą o podwyżkach
„Solidarność”, eksperci od komunikacji miejskiej i polityczni przeciwnicy Hanny Gronkiewicz-Waltz protestują. A Platforma w radzie miasta powtarza: podwyżka cen biletów musi być.
Witam w drogiej Warszawie, która za chwilę, po podwyżkach biletów i wody, będzie jeszcze droższa – mówił szef mazowieckiej „Solidarności" Andrzej Kropiwnicki podczas wczorajszej pikiety na pl. Bankowym.Przeczytaj, dlaczego zdaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz podwyżki cen biletów, wody czy ścieków to normalność
„Solidarność" zjechała do Warszawy protestować generalnie przeciw działaniom rządu, drożyźnie w kraju i wyprzedawaniu państwowych spółek, ale wpisała się idealnie w nastroje stolicy.
Wkrótce prezydent Warszawy zamierza sprywatyzować Stołeczne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. A dziś Rada Warszawy po raz pierwszy w historii na jednej sesji zdecyduje aż o... pięciu podwyżkach.
Głosami Platformy, która ma w radzie miasta samodzielną większość, zgodzi się na wzrost taryf za wodę i ścieki (już od czerwca) oraz zmianę cen biletów komunikacji miejskiej (i to od razu w trzech transzach – od sierpnia tego roku, od 2013 r. i od 2014 r.).
Woda i ścieki zdrożeją o ok. 30 proc. Dziś za kranówkę płacimy 3,08 zł, po podwyżce – 4 zł. Metr sześcienny ścieków to dziś koszt 4,02 zł. Będzie – 5,23 zł. Zazwyczaj za te media płacimy łącznie w czynszu. Teraz trzeba będzie więc doliczyć prawie 10 zł.
Podwyżkę biletów odczują najdotkliwiej pasażerowie spod Warszawy. Za bilet jednorazowy (dziś 2,80 zł) od sierpnia zapłacą 3,60, a w 2014 r. – aż 5,20 zł.
Ratusz chce, by koszt utrzymania komunikacji miejskiej w 40 proc. pokrywany był z wpływów z biletów. Resztę – 60 proc. – dołoży budżet miasta z innych podatków.
– Co do cennika biletów teraz i w 2013 r. jest w naszym klubie zgoda. Podwyżka jest konieczna. Ale chcielibyśmy obniżyć nieco skalę tej ostatniej transzy – mówią radni PO. Ale tę kwestię omówią w swoim gronie dopiero dziś przed sesją.
PiS i SLD mają być przeciwne jakiemukolwiek wzrostowi cen.
Eksperci ze stowarzyszenia SISKOM również oceniają ją negatywnie. Wczoraj zaprotestował także Czesław Bielecki, kontrkandydat Hanny Gronkiewicz-Waltz w ostatnich wyborach na prezydenta Warszawy.
Przy stacji metra Centrum rozdawał „Bilety kompromitacji miejskiej" i apelował o utrzymanie obecnych cen.
– Władze wybrały najłatwiejszą drogę: podwyższać ceny, nie proponując nic w zamian. Tymczasem Warszawa potrzebuje całościowego rozwiązania problemu transportu publicznego – twierdzi niedoszły prezydent miasta. I niczym w kampanii wyborczej punktuje niespełnione obietnice obecnej prezydent.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.