Pole odetchnęło
Żadnych bloków i wysokich hoteli na Skrze. Na samym Polu Mokotowskim jest 95 proc. zieleni. Radni uchwalili jego plan zagospodarowania.
Przyjąć plan zagospodarowania Pola Mokotowskiego czy poprawić uchwałę i odłożyć sprawę do lipca – zastanawiali się wczoraj radni miasta. Nawet prawnik prof. Adam Jaroszyński był pytany, co będzie dla Pola lepsze.
– To bez różnicy. W tym czasie Polu krzywda się nie stanie – tłumaczył.Na widowni zasiedli lekkoatleci ze Skry i przedstawiciele firmy Global Partners. To ten inwestor od trzech lat chce, by rewitalizację stadionu leżącego w rejonie Pola Mokotowskiego połączyć z zabudową hotelowo-usługową. Potem pojawili się Zieloni, którzy wcześniej przed ratuszem manifestowali w obronie wielkiego parku. Obie grupy przyszły z transparentami wieszczącymi śmierć Skry lub Pola, w zależności od rozwoju sytuacji. Nie obyło się bez utarczek słownych.
– Nie jesteśmy przeciwko Polu. Chcemy tylko budować stadion – przekonywali sportowcy.– Nieprawda. Lobbujecie za deweloperem, który chce Pole zabudować – odpowiadali Zieloni. – A jak da się im paznokieć, to potem wezmą łokieć, a na końcu odgryzą rękę – wspierał ich Major Fydrych.
Radni zaczęli debatę. Spierali się m.in. o to, czy objąć ochroną konserwatora zabytków stadion Skry, jak zakłada miejski projekt. Zdaniem niektórych radnych, uniemożliwi to w przyszłości przebudowę obiektu.Część samorządowców chciała też, by zieleń zajmowała 60 a nie 95 proc. powierzchni objętej planem. – W przeciwnym wypadku niepełnosprawni będą jeździć na obiekt po trawiastych drogach – przekonywał radny Marek Makuch (PiS). A władze klubu i inwestor przekonywali, by teren Skry w ogóle z planu wyjąć.
Ostatecznie plan uchwalono jednogłośnie w miejskiej wersji. 95 proc. samego Pola ma zajmować zieleń. Jest na nim miejsce na amfiteatr i plac na duże imprezy. Stadion Skry pozostanie chroniony, ale z możliwością przebudowy. Można będzie też zadaszyć nieckę i trybuny. Obok jest miejsce na stadiony pomocnicze z niewielkim zapleczem sportowym i hotelowym. Zrezygnowano w tym rejonie z sieci dróg dojazdowych. Zachowano natomiast półkolistą elewację od ul. Wawelskiej.
– Plan został uchwalony z rażącym naruszeniem prawa. Będziemy wnioskować o jego uchylenie – zapowiada prezes Global Partners Katarzyna Gerl. – Radni pogrzebali Skrę – komentowała Krystyna Bajron, kierownik klubu.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.