Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Będzie awantura o Łazienki

Janina Blikowska 29-11-2013, ostatnia aktualizacja 30-11-2013 11:55

Dyrekcja parku zamierza w nim budować pawilon wystawienniczy. Varsavianiści ostro komentują te plany.

Pod falującą łąką mają powstać sale wystawiennicze
źródło: materiały prasowe
Pod falującą łąką mają powstać sale wystawiennicze

W Łazienkach nie budowano niczego od ponad 150 lat. Ale to się może wkrótce zmienić. Dyrekcja muzeum chce wzdłuż ul. Parkowej, gdzie były magazyny i szopy, postawić ogród. A pod jego powierzchnią urządzić pawilon wystawienniczy.

– Będzie on służył nie tylko Łazienkom, ale też wszystkim trzem rezydencjom królewskim i muzeom do organizowania dużych wystaw. Dzięki temu Warszawa dołączy do międzynarodowego obiegu atrakcyjnych muzealnych wystaw sztuki dawnej – mówi Barbara Werner, główny ogrodnik Łazienek.

Muzeum wspólnie z SARP przeprowadziło konkurs na koncepcję „Ogrodu XXI wieku wraz z pawilonem wystawienniczym". Patronat nad nim miał resort kultury.

Wygrał polsko-holenderski zespół architektów. Opracowana przez nich koncepcja zakłada, że pod ogrodem powstaną dwie sale wystawiennicze o łącznej powierzchni 1,8 tys. mkw. oraz 460-metrowe foyer. Będzie tam też przestrzeń edukacyjna, magazynowa lub techniczna. Pawilon ma być zagłębiony na 7 metrów.

– Ekspertyza geofizyczna dotycząca warunków wodnych dopuszcza bezpiecznie takie zagłębienie – mówi Werner. Dodaje, że w strefie wejścia będzie on wyniesiony na wysokość 5 metrów i przykryty w całości ogrodem – falującą łąką kwietną.

Projekt popiera Ministerstwo Kultury. – Ma on duże znaczenie dla polityki kulturalnej oraz edukacji ekologicznej – napisało biuro prasowe resortu. W przyszłym roku dyrekcja Łazienek chce wystąpić o warunki zabudowy.

Tymczasem już dziś planowana inwestycja budzi kontrowersje. – Obecna dyrekcja Łazienek nie do końca zdaje sobie sprawę z wartości zabytku dla Warszawy, Polski i Europy – uważa Tomasz Markiewicz, historyk Warszawy. Podkreśla, że w przypadku tego miejsca mamy do czynienia z zabytkiem w dużym stopniu autentycznym, jednym z niewielu w zniszczonej wojną Warszawie. – Niestety, ten autentyzm nie wiedzieć czemu jest niszczony. Nie rozumiem, jak to możliwe, aby w zabytkowym obiekcie z pierwszej połowy XIX wieku, jakim jest Podchorążówka, wymieniać okna z charakterystycznymi okuciami na współczesne – mówi.

I dodaje: – Po co Łazienkom sale wystawowe godne XXI wieku? To nie to miejsce. To jest XVIII-wieczny park w samym środku miasta.

Jego zdaniem zabytkowej wartości zespołu Łazienek nie rozumie choćby mazowiecki  konserwator zabytków, „który sprzeciwił się strefie ochronnej wokół parku, bo nie chce przeszkadzać inwestorom". Zauważa, że pierwsze konsekwencje takiego działania już są. Zniszczono zabytkowy budynek koszar w bezpośrednim sąsiedztwie Łazienek.

– To nie jest miejsce na eksperymenty architektoniczne, lepiej byłoby przeznaczyć fundusze na porządną konserwację istniejącej zabytkowej substancji wyjątkowego zespołu pałacowo-parkowego – uważa Markiewicz.

Jan Śpiewak z obywatelskiej inicjatywy Miasto jest Nasze mówi zaś, że „Łazienki nie są własnością dyrektora". –  Przed jakąkolwiek inwestycją powinna się odbyć dyskusja społeczna, żeby potem nie było tak jak z planowanym biurowcem przy Senatorskiej. Niby Stare Miasto jest pod opieką konserwatora zabytków, ale ta opieka jest złudna i tak samo może być z Łazienkami – ostrzega.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane