Małe kina kontra multipleksy
Pomysł zastąpienia kina Femina Biedronką wywołał gorące dyskusje wśród mieszkańców Warszawy. Jaka przyszłość czeka małe kina, które do tej pory stawiały czoła multipleksom?
Największe w Polsce sieci kin Cinema City i Multikino kuszą widzów specjalnymi ofertami. Środy z Orange, czwartki z Kinder Bueno czy seanse z Wild Bean Cafe - to tylko część promocji, które czekają na bywalców multipleksów, którzy dobrze czują się w dużych, klimatyzowanych salach zaopatrzonych w projektory cyfrowe.
Na tle multipleksów kameralne kina wypadają nie najgorzej. Główną zaletą małych kin, takich jak Kinoteka, Atlantic czy Femina, jest niska cena biletów. To właśnie ona przyciąga widzów. Czy - w świetle promocji dużych sieci - to wystarczający powód, by wybrać się tam na wieczorny seans?
Kino dla wymagającego widza
- Promocje organizowane przez multipleksy nie wpłynęły na frekwencję w naszym kinie. Atlantic wychodzi obronną ręką, ponieważ mamy innych widzów niż duże sieci kin – podkreśla Cezary Kruszewski, specjalista ds. marketingu i promocji kina Atlantic - Są to przede wszystkim fani dobrego kina, ludzie, którzy odwiedzają nas regularnie i przychodzą obejrzeć film, a nie zrobić zakupy i przy okazji wpaść do kina. Cenią sobie komfort dlatego wybierają kameralne kina – dodaje.
Małe kina na wzór multipleksów również oferują promocje. - Wśród naszych widzów jest duża liczba studentów ze zniżkami, a także widzowie posiadający Kartę Kinomana, która również uprawnia do zniżek – wyjaśnia Kruszewski.
Małe kina organizują festiwale filmowe, wyświetlają niszowe filmy, dzięki czemu nawet najbardziej wymagający widz znajdzie coś dla siebie, a warszawiacy coraz chętniej sięgają po ambitne kino.
- Siłą naszego kina są pokazy przedpremierowe, a także repertuar dopasowany do widzów. Często jako pierwsi w Warszawie prezentujemy filmy z najwyższej półki. Organizujemy cykle spotkań ze znanymi osobami, gościliśmy m.in. Czesława Mozila czy Urszulę Dudziak – mówi Cezary Kruszewski z kina Atlantic.
Warszawiacy podzieleni
Spytaliśmy mieszkańców Warszawy do jakich kin najchętniej chodzą.
- Zawsze wybieram kina sieciowe dla własnej wygody, bo mają wygodniejsze fotele, poza tym odpowiada mi duży ekran oraz ogólny wystrój i zaopatrzenie – mówi Patryk.
Innego zdania jest Michał - Wolę chodzić do kameralnych kin ze względu na klimat, który tam panuje. Mniejsze kina posiadają tańsze bilety, co jest ich dużą zaletą. W większości grają każdy film w różnych godzinach, dzięki czemu nie trzeba stać w dużych kolejkach.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.