Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Światła wielkiego miasta - czy można mieć ich dość?

28-07-2016, ostatnia aktualizacja 28-07-2016 15:18

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Pracownik korporacji, jeśli wierzyć wszechobecnym w sieci memom, marzy o rzuceniu wszystkiego i wyjechaniu w Bieszczady. Z kolei bieszczadzki rolnik chętnie zrzuciłby symboliczne chomąto i udał się w stronę stolicy, żeby zasilić kadry Mordoru na Domaniewskiej. Czy jednak tego rodzaju gwałtowne zmiany stylu życia są naprawdę dobre? Wydaje się, że znużeni korpo wyjadacze wcale nie czuliby się komfortowo w miejscu, w którym diabeł mówi dobranoc (i to o godzinie, o której zwykli są wciąż pracować), a i żądni świateł wielkiego miasta mieszkańcy rubieży nie pialiby z uciechy wrzuceni w miejski wir.

Źródło: Materiał Partnera