Turyści: nudno tu
Restauracje zamykane o godz. 22, nietolerancyjni bramkarze w nocnych klubach, brak dobrych informatorów i za mało ciekawych galerii oraz muzeów – tak zagraniczni turyści postrzegają Warszawę.
To niesamowite miasto – nie ma wątpliwości Niemiec Johann Hildebrandt, którego spotkaliśmy na Starym Mieście. – Moim zdaniem, jest jedyną stolicą, która o 22 idzie spać!
Johann przyjechał do Warszawy na kilka dni. Miał zamiar obejrzeć kilka zabytków i spróbować naszej kuchni.– Kiedy tylko w hotelu odpocząłem po podróży, poszedłem na Starówkę. Myślałem, że uda mi się obejrzeć kamienice i przy okazji zjeść gdzieś kolację. Ale kiedy usiadłem przy stoliku, usłyszałem od kelnera, że właśnie zamykają kuchnię! To był dla mnie szok, zwłaszcza że było jeszcze dużo gości. Sytuacja powtórzyła się jeszcze w kilku innych knajpkach. Z polskich specjałów udało mi się więc... zjeść kebab – śmieje się Niemiec.
Inny turysta, Francuz Jean-Francois Mirbeau, narzeka z kolei na brak dobrych galerii. – Znalazłem tylko dwa miejsca, gdzie można obejrzeć polską sztukę nowoczesną – przyznaje. – Może jest ich więcej, ale zupełnie nie ma o nich informacji. Z przewodnika, który dostałem na lotnisku, mogę tylko dowiedzieć się o tym, kim był Szopen i gdzie jest jego pomnik. Ale to mogę przeczytać w Internecie – denerwuje się.
Zagraniczni turyści, którzy w sobotnią noc bawili się w warszawskich klubach, też mają do stolicy wiele zastrzeżeń.- Warszawa nie jest interesująca, dlatego nie polecę jej swoim znajomym. Zdecydowanie lepiej można bawić się w Trójmieście czy Krakowie – mówi Steve Jones, Anglik mieszkający od sześciu lat w Gdańsku.
– Byłem zniesmaczony, gdy nie wpuszczono mnie do klubu z powodu nieodpowiedniego ubrania. To nie zdarzyło mi się w żadnym innym polskim ani zagranicznym mieście.
Aleksandrina Momchilova z Bułgarii przyjechała do Warszawy pierwszy raz.– Pierwsze wrażenie? Warszawa jest bardzo zielona, mnóstwo tu drzew – mówi. – Polacy są przemili, a warszawiacy potrafią się świetnie bawić. Turystka jest pod wrażeniem nocnego życia klubów w stolicy. – Szkoda tylko, że lokale są porozrzucane po całym mieście i nie ma żadnych kierunkowskazów, które informowałyby o tym, gdzie znajdują się kluby. Polecę Warszawę wszystkim swoim znajomym.
Magdalena Kordas Nocna przewodniczkaRatusz nie potrafi wypromować miasta
Co zagranicznym turystom najbardziej podoba się w Warszawie?
Magdalena kordas: My pokazujemy im życie nocne stolicy: kluby, restauracje. Podoba im się standard, jakość lokali i obsługi. To nieprawda, że pobawić można się tylko w Paryżu czy Londynie. Mamy dobrych DJ-ów, których turyści chwalą. Podoba im się też Stara Praga. Dziwią się, że nie jest reklamowana. Zauważają, że Warszawa nocą jest kolorowa, dobrze oświetlona.
Jakie grzechy popełnia miejskie Biuro Promocji?
Sam urząd nie jest w stanie wypromować miasta. Powinien wspierać osoby takie jak my, które wiedzą, jak to robić, ale brakuje im pieniędzy. „Zakochaj się w Warszawie” to przecież puste hasło. Urzędnicy powinni wyjść do turystów i zapytać ich, czego im brakuje, a nie zza biurka decydować o tym, że zwiedzającym najbardziej potrzebny jest np. podświetlany most. —rozmawiała Agata Sabała
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.