Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Pożegnanie dumy policji

Piotr Szymaniak 19-02-2010, ostatnia aktualizacja 20-02-2010 12:53

Tłumy warszawiaków, setki kolegów i najważniejsze osoby w państwie pożegnały Andrzeja Struja – zamordowanego policjanta.

Podkomisarza Andrzeja Struja do grobu odprowadzili rodzina, koledzy policjanci,  dostojnicy  państwowi i kościelni. Został pochowany z honorami, jak przystało na bohatera
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Podkomisarza Andrzeja Struja do grobu odprowadzili rodzina, koledzy policjanci, dostojnicy państwowi i kościelni. Został pochowany z honorami, jak przystało na bohatera
źródło: Archiwum

Policjantem jest się cały czas, w mundurze czy bez, na służbie czy w czasie wolnym. To właśnie mówi nam trumna Andrzeja Struja – powiedział abp Kazimierz Nycz podczas piątkowej mszy żałobnej w kościele św. Ignacego Loyoli przy Cmentarzu Północnym.

W trakcie uroczystości prezydent Lech Kaczyński awansował pośmiertnie aspiranta na podkomisarza, a także odznaczył zmarłego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Zasługi za Dzielność.

– Przyjacielu, zasługujesz na coś więcej niż frazesy o poświęceniu, obowiązku, o tym, że tylko życie z poczuciem misji ma sens, że potrafimy docenić ludzi dopiero wtedy, gdy śmierć wydrze ich z naszego życia – mówił Bogdan Krzyszczak, bezpośredni przełożony „Strusia”, jak nazywali go koledzy. – Bez jednego żołnierza wojna toczy się dalej, ale bez jednego muzyka orkiestra nie brzmi już tak pięknie.

A jego żona Anna, także policjantka, dodała – Andrzej pozostał sobą do końca. Cenił ład i porządek ponad wszystko, nawet ponad własne życie – powiedziała, połykając łzy.

Gdy wyprowadzono trumnę z kościoła, oprócz bicia dzwonów słychać było włączone wszystkie sygnały alarmowe w radiowozach. W ten sposób policjanci oddali hołd zmarłemu koledze. Po złożeniu do grobu oddano salwę honorową.

Na przystanku przy Forcie Wola, gdzie zginął Struj, od środy 10 lutego palą się znicze. Ktoś umieścił tam nawet prowizoryczny krzyż.

Internauci rzucili pomysł, by postawić tam pamiątkową tablicę, aby uczcić postawę i bohaterską śmierć podkomisarza Andrzeja Struja.

Andrzej Struj (1968 – 2010)

Pracował w Wydziale Patrolowo-Wywiadowczym KSP. Zatrzymywał m.in. złodziei aut, przestępców, którzy wyłudzali z banków kredyty. W policji służył od 15 lat. Koledzy nazywali go „Strusiem”, w Internecie posługiwał się nickiem „ands”. Był moderatorem Internetowego Forum Policyjnego i aktywnym jego uczestnikiem. – Niezwykle pogodny, kochał swoje córki – mówią koledzy. Był pasjonatem komputerów i narciarstwa.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane