Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Stadion Narodowy będzie na czas i to musi nam wystarczyć

Piotr Szymaniak, Robert Biskupski 11-09-2009, ostatnia aktualizacja 13-09-2009 09:37

Żaden z wielkich budynków planowanych wokół Stadionu Narodowego nie powstanie przed 2012 r. Paradoksalnie zwiększa to szansę Warszawy na organizację meczu finałowego.

Dworzec PKS Stadion miał być otoczony biurami i sklepami, a obok powstać miały centrum kongresowe na 8 tys. osób i pięciogwiazdkowy hotel. Pomysł pozostał jednak tylko na papierze. Zamiast budynków będzie park.

Po wybudowaniu stadionu zbudowane zostaną asfaltowe drogi prowadzące na stadion z przystanków komunikacji miejskiej i dworca PKP, a wokół będą biegły alejki dla pieszych.

– Nie chcemy, by wyszło tak jak w Austrii, gdzie na mecz kibice szli przez pole kukurydzy – mówi wiceprezes Narodowego Centrum Sportu Robert Wojtaś.

Finał w Warszawie?

Problem polega na tym, że teren wokół stadionu ma trzech właścicieli. Lwia część należy do Skarbu Państwa – tym zawiaduje Narodowe Centrum Sportu. Jednak fragment przy ul. Zamoyskiego należy do miasta, a teren wzdłuż torów do PKP.

– Wysłaliśmy więc propozycję współpracy do wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza i dyrekcji PKP. Nieoficjalnie wiem, że została przyjęta przychylnie – mówi Wojtaś.

Podczas meczów mistrzostw Europy wokół stadionu przygotowane będą miejsca dla sponsorów, VIP-ów, parkingi i miejsca na wozy satelitarne dla dziennikarzy z całego świata. – Półtora tygodnia temu UEFA zapytała nas, czy byłaby szansa udostępnienia jeszcze większej ilości miejsca – mówi wiceprezes Wojtaś.

– Gdyby zaczęły powstawać budynki, to musielibyśmy odpowiedzieć negatywnie. Specjaliści twierdzą, że w ten sposób UEFA chce sprawdzić, czy można przenieść mecz finałowy do Warszawy.

Bez treningu

Dobrze rokuje również budowa Stadionu Narodowego. Wszystkie prace toczą się zgodnie z harmonogramem. Wybudowane są już fundamenty, trwają prace nad ścianami, posadzkami i płytami na gruncie.

Na stadionie pracuje codziennie ok. 1000 – 1200 osób, w tym 150 nadzorujących. Wciąż w ruchu jest 19 dźwigów. – Wszystko jest znakomicie skoordynowane, więc każdy wie, co ma robić – mówi Karolina Szydłowska, rzecznik wykonawcy stadionu, konsorcjum Alpine – PBG SA – Hydrobudowa Polska SA.

W stolicy nie będzie natomiast żadnego z 16 planowanych centrów sportowo-treningowych. Warszawa zgłosiła kilka lokalizacji, m.in. obiekty Legii, Polonii czy Hutnika, ale żadna nie zyskała akceptacji spółki PL2012. Wśród 44 lokalizacji, które walczą o akredytacje UEFA, znajdują się obiekty z 11 mazowieckich miast: Ciechanowa, Józefowa, Nadarzyna, Piaseczna, Pruszkowa, Serocka, Siedlec, Sulejówka, Warki, Wyszkowa oraz Ząbek.

W połowie przyszłego roku UEFA wybierze 16 lokalizacji z całej Polski, dlatego gminy inwestują na potęgę, bo wymagania są wysokie. Ośrodek ubiegający się o zakwalifikowanie go do centrów treningowo-pobytowych musi posiadać trzy najwyższej klasy boiska, trybuny dla widzów oraz dziennikarzy, a także pełne zaplecze z szatniami.

Gminy się nie ograniczają

Obiekty sportowe praktycznie wszędzie muszą więc być przebudowane. Ale niektóre gminy nie ograniczają się tylko do tego. Np. w Warce, oprócz modernizacji stadionu (za 20 mln zł), realizowany jest projekt rewitalizacji centrum miasta.

– Remontujemy też drogi. Poza tym już teraz oprócz doskonałego centrum hotelowego najwyższej klasy dla piłkarzy dysponujemy dużą liczbą miejsc w hotelach i na kempingach dla kibiców – mówi Radosław Kreczmański, zastępca burmistrza Warki. 

W kolei w Piasecznie w projekt przebudowy ośrodka sportowego zaangażowano pracownię architektoniczną Stefana Kuryłowicza. Problemem jednak, jak w przypadku większości miast, pozostaje dojazd do stolicy. W tym np. upatrują swoją szansę Ząbki, które chwalą się położeniem zaledwie 9 km od Stadionu Narodowego.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane